niedziela, 29 lipca 2012

Kapelusik dla Agatki.Lawendowe szydelkowanie.Skarby z lasu i ogrodu w sloiku.

Lipiec tak jak sobie zaplanowalam uplywa mi w kuchni i przy szydelku.
Staram sie byc i tu troszke i tu troszke.Na szczescie wszystko jakos sobie ulozylam i zaplanowalam tak ,ze jakos to moge ogarnac.
Moje plany szydelkowe pomalu zaczynaam doprowadzac do finalu.Oczywiscie pojawily sie nowe.Bez tego nie moglabym normalnie funkcjonowac.
Wiem ,ze to jest maniactwo ,ale ja juz tak mam i wszystko musze miec zaraz tu i teraz.Wracajac jednak do tematu ,to na szydelku pojawila sie tak ponad planami mala praca.
Moja mala siostrzenica Agatka wreszcie doczekala sie swojego kapelusika..
Jest to moja pierwsza praca w temacie czapeczek i kapelusikow.Z efektu jestem nawet zadowolona jak na debiut.Mam nadzieje ,ze wlascicielce przypadnie do gustu .Aby nie bylo nudno mozna go nosic na kilka sposobow.



Bardzo letni lawendowy kolor rozgoscil sie na mojej nowej serwecie.Bedzie to raczej dluzszy bieznik.Robie go technika filetowa.
Zawsze wydawalo mi sie ze jest to najlatwiejsza jesli chodzi o szydelku.Dla mnie jednak okazala sie wcale nie taka prosta.Duzo czasu i procia uplynelo zanim doszlam do ladu.Teraz idzie juz z gorki.


W lasach pojawily sie juz borowki.Piekne czerwone i pachnace .Uwielbiam je do miesa i drobiu.


Obowiazkowa prawdziwa smazona konfitura z wisni.
Cukinia tak juz rozgoscila sie w mojej kuchni ,ze jemy ja pod kilkoma postaciami.Dzisiaj wlasnie robila sie cukinia do miesa.Pikantna z dodatkiem sosu sojowego i ostrej papryki.Swietnie sie przechowuje i zima moze byc rowniez dodatkiem do sosu do makaronu albo ryzu.


Dzisiaj to juz wszystko co udalo mi sie sfotografowac.W kuchni pitrasza sie kolejne smakolyki ,a ja dogladajac ich bede sobie szydelkowac lawendowa serwete.Zycze wszystkim milego wieczoru i pieknego slonecznego tygodnia.

4 komentarze:

  1. Monis..ale kusisz smakowitosciami..ze tez Ci sie chce tyle sloikow robic..no ale jak masz tych warzyw duzo to przeciez cos z nimi trzeba zrobic...uwielbiam cukinie pod kazda postacia:
    Liliowa serwetka zapowiada sie pieknie a ten kapelusik jest uroczy,,jak widac dalas rade wiec zdolna jestes ogromnie..Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szydelkowy kapelusik, to dla mnie prawdziwy cud, no bo ja z tych, co to dwie lewe do szydelka maja...:)Tymbardziej podziwiam!
    Domowe konfitury mniam...mniam...chyba nie ma nic lepszego na dlugie jesienne i zimowe wieczory. Nalesniki z taka konfitura, albo chrupiace poranne buleczki z maselkiem i ta Twoja slodkoscia ze sloika...ale sie wczula, lece sobie zrobic mala kromeczke z powidlami (te ze sklepu- ale lepiej to niz nic)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapelusik dla Agatki....super. Jestem pewna, że Agatka będzie zachwycona. Na temat serwetek nie wypowiem się, bo brak mi słów.
    Twoje przetwory kuszą.... Podziwiam za zapał. Kiedyś też robiłam dużo przetworów na zimę, ale teraz już nie. Ale chętnie zrobiłabym cukinie, bo to ulubione warzywo mojej drugiej połówki. Możesz zdradzić przepis?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Moniko , kapelusik dla Agatki jest rewelacyjny!!!!
    Wspaniale też zapowiada się lawendowy(śliczny kolor) bieżnik.
    Z przetworami to Ty jesteś nie do pokonania:)
    Całuski:)

    OdpowiedzUsuń