Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 lipca 2012

Kolorowe serwety szydelkowe.Oprawiona herbaciarka.V&B kolejne elementy.Moje lato w sloiku ,karafce i na stole.y.

Witam po dosyc dlugiej przerwie.Jak zwykle dzieje sie u mnie dosyc duzo i caly czas cos dzialam.Bedzie wiec dzisiaj duzo pisania i fotek.
Zaczne wiec od moich kolorowych koronek szydelkowych.
Tak jak pisalam ostatnio wzielo mnie na szydelko.i na razie nie odpuszcza.Plany mam bardzo szerokiei sama jestem ciekawa ,do ktorego momentu nie zabraknie mi zapalu.Na razie wszystko idzie zgodnie z planem.Skonczylam wlasnie zielona slicznotke.Serweta spelnila moje wszelkie oczekiwania.Kiedy ja zobaczylam w jakiejs starej gazecie nie potrafilam juz myslec o czym innym.Miala dosyc skomplikowany schemat.Studiowalam go caly wieczor i do dziela.Kilka razy prulam .
Serwetka sklada sie jakby z kilku czesci i tam jest caly klopot.Teraz po zrobieniu jej wydaje sie to bajecznie proste.Dodam ,ze nie jestem jakas zaawansowana w szydelku i jestem totalnym samoukiem.Z czase jednak mozna sie troszke nauczyc.
Duzo czasu zajelo mi naciagniecie i zblokowanie jej.Po zrobieniu serwetka cala falowala i nie miala dostatecznego ksztaltu.Caly efekt uzyskalam po kilku godzinach formowania.Palce mam cale poklute od szpilek,ale jestem zadowolona z efektu.






Kolejna bedzie w soczystym pomaranczowym kolorze.Mysle ze wzor ktory wybralam pasuje do tego koloru .Jeszcze 2/3pracy do konca.Robi sie ja jednak znaczie latwiej i szybciej niz ta zielona.
Musze sie spieszyc ,bo w kolejce czeka jeszcze kilka nowych pomyslow szydelkowych.


Herbaciarka wreszcie doczekala sie ramy i oprawy.Pan ,ktory ja oprawial stanal na wysokosci zadania.Haft byl duzy ,wiec bylo  ryzyko ,ze gdzies wyjdzie krzywo.Tym razem caly haft zostal naciagniety na drewniana rame ,jak obrazy olejne.Dzieki temu trzyma sie stabilnie i jest idealnie prosty.
Przyznam ,ze nie mialam latwego wyboru co do ramy.Obraz jest duzy wiec i rama musiala byc dosyc okazala.Po oprawieniu kamien spadl mi z serca ,bo wyszlo tak jak sobie wymyslilam.Teraz juz tylko pozostalo mi powiesic ja na scianie.


Sobotnia wizyta na klamociarni zaowocowala kolejnymi elementami porcelany V&;B.Tym razem upolowalam szesc bulionowek.Dlugo ich szukalam i juz stracilam nadzieje ,ze uda mi sie takie spotkac za odpowiednia cene.Pomalu moge juz powiedziec ,ze mam prawie wszystkie potrzebne elementy ,aby pieknie nakryc do obiadu.Brakuje mi jeszcze wielu rzeczy -wazy ,polmiskow.W takim zbieractwie potrzebna jest jednak cierpliwosc.U mnie trwa to juz dwa lata.


Lato to ten okres kiedy prawie nie wychodze z kuchni.Ogrodek obrodzil wiec obowiazki trzymaja mnie przy garach.Musze teraz pozamykac w buteleczki i sloiki to co uroslo.
Pierwszy obrodzil bujnie szpinak.
Majac go pod dostatkiem poprobowalam zrobic roladke z jego lisci z serkiem i lososiem.
Na pierwszy rzut oka wydawalo mi sie to dosyc pracochlonne i balam sie jaki bedzie efekt koncowy.
Rolada wyszla dokladnie jak w przepisie i bardzo szybko zniknela z polmiska.Polecam na gorace dni .Pycha.
W karafki zamknelam naleweczke z mlodych pedow sosny.Pachnie lasem i ma piekny zloty kolor.Teraz musi nabrac mocy prawnej.

A tutaj soczki przeciery kompoty,itp itd.Tak juz bedzie u mnie do jesieni.
Zima to sama przyjemnosc siegnac po cos takiego.



Dziekuje serdecznie za odwiedziny i wytrwalosc przy tak dlugim poscie.nastepny obiecuje bedzie szybciej i krotszy.Pozdrawiam serdecznie i zycze duzo slonca i letniego wypoczynku.

sobota, 14 stycznia 2012

Kuchenny hafcik.Herbaciarka czesc 11.Klimtowy obrazek do kolekcji.

styczen uplywa mi pod haslem ''dokoncz to co juz masz rozpoczete''.Niestety takich nie cierpiacych zwloki robotek mam kilka.Na pewno nie dam rady wszystkiemu,jednak cos tam pojdzie do przodu.Oddalam sie wiec calkowicie igle i nitce i staram sie cos tam haftowac.Prawie wszystkie prace sa sporych gabarytow wiec nie pedzi to tak jakbym chciala.Odpoczywajac troszke  od Herbaciarki siegnelam po dawno zapomniany wzor .Bedzie w moich ulubionych kolorach.Juz idealnie pasuje do mojej kuchni.Jak skoncze chyba go oprawie i zawisnie na scianie.


Herbaciarki troszke przybylo.Nie spuszczam jej z oka i codziennie poswiecam jej  kilka godzin.Zostalo mi jeszcze 8 stron wzoru do wyhaftowania.Ponad polowa juz jest wyhaftowana.Jak do tej pory zajelo mi to 440 godzin.Kiedy spogladam  jak pomalu rosnie i przybywa absolutnie nie zaluje tej pracy i tych godzin.Szkoda tylko ,ze jeszcze nie widac do konca jej urody.Te hafty maja to do siebie ,ze efekt jest dopiero widoczny po ukonczeniu calej pracy.


W ubieglym roku zaczelam haftowac cala serie obrazkow wg Klimta.Trzy juz skonczylam.Wlasnie mecze czwarty.Do kolekcji brakuje jeszcze jednego.Mam nadzieje ,ze uda mi sie je oprawic dokladnie tak jak sobie zaplanowalam.

A to moje swiezo ususzone roze.Jest ich dosyc sporo.Ususzyly sie idealnie.Zachowaly ksztaly i kolor.Na nie tez juz mam osobny plan.Od poniedzialku cos bede z nimi tworzyc.


Zycze wszystkim milej soboty i slonecznej niedzieli.Ja zaraz robie sobie pyszna kawe i odplywam z moimi haftami.Pozdrawiam serdecznie.

niedziela, 11 grudnia 2011

Moja kolekcja V&B.Bombek cd

Od dluzszego czasu pozostaje pod urokiem porcelany V&B.Kiedys natknelam sie na gratach na talerze i postanowilam uzbroic sie w cierpliwosc i zebrac caly serwis.Trwa juz to prawie dwa lata i zapal mnie jeszcze nie opuscil.Odwiedzajac w sobote moj lokalny pchli targ udaje mi sie cos wyszperac..Brakuje jeszcze wiele elementow.Jednak na kawe i ciasteczko moge juz zaprosic i podac ja w pieknej zastawie.Sobotnia wyprawa byla bardzo owocna.Przytargalam do domu dwa dzbanki.maselniczke filizanki i mlecznik.



Kolejne bombki ,ktore wlasnie wyschly po wylakierowaniu.Na bombce z aniolkami widac moje proby i zmagania z pasta strukturalna.Wreszcie udalo mi sie ja umiescic na bombce i ku mojej radosci wyszlo to po mojej mysli.



środa, 20 kwietnia 2011

Juz prawie Swiatecznie

Dzisiaj skonczylam sezon jajeczny.Powiem szczerze ,ze mam dosyc.
Juz intensywnie mysle o tym co bede robic po swietach.Pomyslow mam wiele i jak na razie ochote tez.Na razie mysle juz o swietach.
Jutro zaczynam piec ciasta.Moi panowie to slodkie chlopaki i nie mam mowy ,aby zabraklo domowego ciasta.
Dzisiaj pieklam pasztet z gesi i kaczki z migdalami i rodzynkami.Nie chwale sie ,ale wyszedl pyszny.Mysle ,ze duzo daje to .ze wszystko mam z wlasnej hodowli.Nie moze rowniez zabraknac mojego kurczaka faszerowanego.Jutro czeka mnie wiec pracowity dzien i moze uda mi sie zmajstrowac jakis kulinarny post na blogu.
Dzisiaj zapraszam jeszcze na krociutkasesje jajeczna.





Butelki oczywiscie z recyklingu jak wiel rzeczy u mnie.Pasuja do mojej kuchni i na pewno sie w niej przydadza
Dziekuje za odwiedziny i komentarze.Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

wtorek, 3 sierpnia 2010

Moje lato w sloikach i kwiatach zamkniete

Moj ogrodek warzywny obrodzil w tym roku idealnie.
Warzywka az sie smieja z grzadek.
Na pierwszy ogien w przetworstwie warzywnym poszly ogorki i cukinie.Tych ostatnich w tym roku jest bardzo duzo.
Mam juz opracowana potrawe z cukinii pod klikoma postaciami.Surowka z cukini i jarmuzu smakuje wysmienicie.Postaram sie w nastepnym wpisie podac na nie przepis.
Ogorki oczywiscie jak co roku musza byc kiszone.Ostatnio zasmakowalismy tez w ogorkach z curry.Od kilku lat goszcza na moim stole.
W tym roku poprobowalam zrobic cukinie z curry.wyszla wysmienita w ogole nie gorsza niz ogorki.
W ogrodku rosna jeszcze buraczki dynie.Te jednak jeszcze maja czas az sie nimi zajme.
Teraz trzeba bedzie pomyslec jeszcze o wisniach.
W tym roku mam je w planie.
Moja przepastna spizarnia pomalu zapelnia sie darami lata ,a mnie co raz nowe pomysly na przetwory przychodza





Kwiaty na tarasie i w ogrodzie rosna jak opetane.Pogoda im sprzyja.wymagaja duzo uwagi ,ale potrafia sie odwdzieczyc swoja uroda.
Z wielka radoscie patrze na ich kolory i urode.
Pierwsze paki pokazuje datura,inaczej zwana Trabkami anielskimi.Sundenwilla jest juz w pelni kwitnienia,a pokrzywki pokazuje swoja przepiekna tecze purpury.
Zapraszam na krotki spacerek po moim tarasie .



środa, 16 czerwca 2010

Kuchenny zyrandol..Cytrynowiec.

Wreszcie moge uznac remont kuchni za zakonczony.Do dzisiaj na suficie wisiala gola zarowka.Mimo ze nie naleze do najcierpliwszych kobiet ,bardzo dlugo szukalam czegos co mnie zadowoli.Zawsze bylo tak ze albo cena nie ta albo cos innego.
Wreszcie w niedziele na klamotach znalazlam to o czym marzylam.Tym razem wszystko gralo i cena i wyglad.
Nie podobaly mi sie tylko klosiki.
Na szczescie szyblko udalo mi sie dopasowac inne.Tutaj poszlam na latwizne i kupilam w sklepie.Ciezko by bylo dopasowac piec takich samych szukajac na klamotach.



Od soboty przesladowal mnie smak ciasta ktore jadlam u znajomych .Jakos wczesniej nie natknelam sie na takie.Ciasto nosi nazwe Cytrynowiec.
Przefiltrowalam rozne strony kulinarne i znalazlam przepis na ten smakolyk.
Poskladalam razem kilka przepisow i wyszla mi moja wersja tego ciasta.
Jest idealne na cieple letnie popoludnia do kawki.Smak ma lekko kwaskowo cytrynowy.
Zapraszam na degustacje.



Udalo mi sie tez dzisiaj poswiecic kila godzin na odnawianie gracikow do nowej-starej lazienki.Wlasciwie juz prawie wiekszosc mam gotowa.O tym jednak wiecej w nastepnym wpisie.
Zycze wszystkim milego wieczoru.

niedziela, 21 marca 2010

Koniec remontu kuchni. Pisanek cd






Wreszcie dobilam do celu z remontem.Wszystkie meble juz sa w komplecie,blaty kuchenka ,zlewozmywak.Wczoraj i dzisiaj pomalu staram sie jakos zagospodarowac w tych nowych katach.Jakos na razie ciezko mi to idzie bo nie moge sie z calym majdanem odnalezc.Na nowo wszystko musi znalezc swoje miejsce.Ale to i tak jest to przyjemniejsza czesc remontu.Teraz moge juz powiedziec ze mam dokladnie to co sobie planowalam i od dawna marzylam.Zastanawiam sie jeszcze tylko nad firanka .Nie wiem jaka powinna byc aby dopiac calosci.Tzn mam juz pewien pomysl,ale nie do konca jestem pewna czy to to.Moze Wy Drogie Dziewczyny doradzicie mi cos.Moze bedzie mi wtedy latwiej na cos sie zdecydowac.Nie moge tez dojsc z soba do porozumienia jesli chodzi o wprowadzenie jakiegos koloru .Mysle tu o wszelkich dodatkach.Na razie sama nie wiem co.Jesli macie jakies pomysly to bardzo chetnie o nich poczytam.

W wolnych chwilach nadal dziubie gesie decu pisanki.Ta udalo mi sie zdzialac w ubieglym tygodniu.jeszcze kilka mam na ukonczeniu




Pozdrawiam wszystkich bardzo wiosennie i zycze duzo slonca.