Jak tyllko siegne pamiecia takie klimaty byly mi najblizsze.
Od najmlodszych lat uwielbialam ogladac stare fotografie ryciny obrazy.
Kiedy poznalam technike decu wszystko wrocilo i wreszcie moglam to wszystko miec namacalnie.Od kilku lat kiedy tylko mam ochote i czas siadam wycinam przyleklejam maluje i wracam myslami do tamtych czasow.
Motywy ktore ostatnio wpadly mi w rece natychmiast umiescilam na gesich skorupkach.
Nie do konca maja cos wspolnego z wielkanoca Ale przeciez nie wszystko musi byc takie tematyczne i poukladane Troszke szlenstwa nie zaszkodzi.A co tam.
Zapraszam wiec do ogladania moich pisanek nie do konca wielkanocnych.
Mam nadzieje ze jeszcze na koniec uda mi sie zmajstrowac kilka takicj tradycyjnych.
Troszke tego bylo.Dziekuje za wytrwalosc i zycze pieknego wieczoru .Pozdrawiam i pa pa.
Na Twoje pisanki można patrzeć bez końca. Podziwiam Twój talent. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoniko cudne pisanki w moich klimatach, ale najbardziej to te pierwsze dwie za serce mnie złapały , nie ujmując pozostałym.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne.Gdzie zdobyć takie motywy [pewnie serwetki] jak na pierwszych pisankach.Cudne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I kolejne zjawiskowe. Te takie "w starym stylu" absolutnie cudowne. Z ogromną przyjemnością ogląda się je.
OdpowiedzUsuńAch, jakie piękne te koguty i cudne damy! Zachwycające, wspaniałe są Twoje pisanki ! Pozdrawiam Kajka
OdpowiedzUsuńprześliczne
OdpowiedzUsuńPisanki są ekstra ! Nie mogłam się na nie napatrzeć :):)
OdpowiedzUsuń