Z wielka przyjemnoscia wrocilam do moich xx .To jest taka moja bezwarunkowa milosc i uzaleznienie.Jak zaczne to juz po mnie.nic sie wtedy nie liczy .Wszystko lezy odlogiem a ja przenosze sie w moj inny wymiar.
Hortensje juz skonczylam.moze tak nie na amen ,bo zostalo jeszcze pranie prasowanie i oprawa.
Z tym jednak postanowilam sie chwilke wstrzymac.chce miec cala serie tych hafcikow ,wiec i oprawa musi wspolgrac.Kiedy bedzie juz kilka wtedy oprawie wszystkie razem.
Mysle o przecieranej ramie bialo bezowej.juz nawet ma upatrzona i zaklepana.
Haftowanie tych obrazkow botanicznych to sama przyjemnosc .Wybor jest ogromny wiec kazdy moze znalezc cos dla siebie .Ja wybralam jak widac hortensje.
Teraz biore sie za magnolie potem za irysa i pelargonie.
Tak wiec caly piekny ogrod botaniczny zawisnie na mojej scianie.
A tak wyglada moja hortensja.jeszcze ciepla i przed praniem.
Tak jak pisalam zaczelam kolejna roslinke.Padlo na magnolie.moze dam rade ja wyszyc zanim przekwitna te prawdziwe.
Nie zapomninam o mojej firanie.Staram sie codziennie przerobic kilka rzedow.Pomalu pnie sie w gore.samej siatki jeszcze sporo brakuje.No i bedzie potrzebna jeszcze jedna.w pokoju mam dwa duze okna.
Dzisiaj pogoda nie sprzyja pracy w ogrodku.Wieje u nas ze cos okropnego.Dzieki temu moge pozostac w domu i troszke podziergac i powyszywac.
Pozdrawiam i zycze milego popoludnia.
Cudowna ta hortensja Moniko :) Trzymam kciuki, żeby udało się magnolie szybko wyszyć i pokazać w towarzystwie tych żywych :)
OdpowiedzUsuńFiranka również wspaniała!
A skad bierzesz takie sliczne wzory? Efekty sa nisamowite. Kocham sie w kwiatach, owocach czy innych botanicznych cudach. Najbardziej to by mi sie podobaly zawieszone w formie collage czyli wszystkie na jednej gladkiej scianie i przy stonowanym kolorystycznie umeblowaniu...Po prostu taka botaniczno-tekstylna prywatna galeria....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluje zlotych raczek i tego Twojego niezmiennego zapalu do pracy ;)
Jestem pełna podziwu dla tego, co robisz. Piękne prace. Ja też wracam czasami do krzyżyków, to nałóg, pa, pa!
OdpowiedzUsuńpiękne,ja mam geranium wyhaftowane iw piwonii zostały mi łodyżki i trzecia miała być magnolia właśnie.życzę żeby udało Ci się skończyć zanim przekwitnie.Ja też widzę u siebie ich kilka i chyba jestem na dobrej drodze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę serię. Ja zaczęłam od Mikołajka nadmorskiego, bo taki inny od reszty. Seria owocowa też jest piękna. Gratuluję ukończenia haftu - wygląda ślicznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię haftów! Cudowne!
OdpowiedzUsuńPiękna hortensja. Też zakochałam się w serii zielnikowej. W ubiegłym roku haftowałam magnolię. Ale napewno na tym nie poprzestanę.
OdpowiedzUsuńprzesliczna :-) raz jeszcze Ci dziekuję za zaintrygowanie mnie zielnikiem- to byl strzal w dziesiatkę! firanka idealnie wpasowuje sie w klimat Twojego domku ;-) pozdrawiam goraco!!!
OdpowiedzUsuń