ostatnio lekko zaniedbalam mojego bloga.Wszystkiemu winna mala awaria z internetem.Teraz juz na szczescie wszystko gra.
Przez ten czas udalo mi sie kilka rzeczy nadrobic i zaplanowac nastepne.
Zrobilo sie wreszczie troszke cieplej i nabralam ochoty tworczej.
Poczatek czerwca to czas kiedy kwitnie dziki bez.Szybciutko zabralam sie wiec do zrobienia syropku z jego kwiatow.
Soczek jest bardzo aromatyczny i pyszny na zimowe wieczory.
Przepis mam sprawdzony z ubieglego roku.
Okolo 45 baldachow zebrac z dala od drogi i zanieczyszczen.
Zagotowac 2l wody z 2 kg cukru i plasterkami cytryny.
Ostudzic syrop i wlozyc do niego baldachy
Tak pozostawic na 24 godziny.
Nastenie przecedzic wlac do sloiczkow i zapasteryzowac.
A to moja ptasia hodowla.Gaski rosna jak na drozdzach .
Udalo mi sie poswiecic troszke czasu mojemu nowemu hafcikowi.Fretka swoimi postepami chwalila sie juz wczoraj.Ja dopiero dzisiaj moge pokazac ile mi przybylo.Haft nie nalezy do najlatwiejszych ,Ale my sie nie poddamy i na pewno piekna Herbaciarka jescze tego lata ujawni swoja twarz.
A to moje ukochane piwonie ktore w czerwcu tak pieknie kwitna
Zazdroszczę wszelkich kulinarnych zapędów, zwłaszcza w zakresie syropków i innych przetworów...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co to za haft ? Czy to jakaś nowa "akcja" wspólnego wyszywania ? :)
Piękne piwonie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich zapach.
Syropku nigdy nie robiłam ale skuszę sie jeśli jeszcze nie jest za pózno?
Jak myslisz?
Pozdrawiam
Maju Wiem ze do gasek masz slabosc.Szkoda ze nie xxx z nami tej herbaciarki.
OdpowiedzUsuńGocha Herbaciarke xxx wspolnie z Fretka z blogu Moja Bajka.Tam jest fotka tej slicznotki.haftujemy to wspolnie w jednym czasie tak jak kiedys porcelanke.Dla mnie jest to swietna zabawa i mobilizacja.
Fuerto .Na syropek jeszcze nie jest za pozno.Bez teraz wlasnie jest w pelni kwitnienia.
zaciekawiłaś mnie bardzo tym syropem.. do czego najczęściej go używasz?
OdpowiedzUsuńMoniko, u Ciebie jak zwykle dla każdego coś fajnego. Przepis na syropek porywam - nie pierwszy zresztą :) Gąski cudowne! Idę zaraz popatrzeć do Fretki na tę tajemniczą herbaciarkę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo tak wiedziałam , ze gąski rosną szybko i małych gąsek już u Ciebie nie zdążę zobaczyć,i zanosi się na to , że znów przyjdzie mi oglądać dorosłe osobniki:)Z hafcikiem idziesz jak burza , a syropku z kwiatów bzu już chyba nie zrobię , bo braknie mi czasu. Poczekam na owoce bzowe :)) Całuski
OdpowiedzUsuńTeż będziemy robić na dniach z mamą ten syropek. Dzisiaj zrobiłyśmy syropek z akacji.
OdpowiedzUsuńAle smakowity syropek, a piwonie...wprost uwielbiam,szczegolnie ich zapach. Piwonie i jasmin kojarza mi sie z najpiekniejszymi chwilami mego dziecinstwa:)
OdpowiedzUsuńHerbaciarki wciaz przybywa...Moniko tempo wyszywania jak zwykle masz niesamowite.czekam na kolejna odslone.
Przepis na syrop napewno zapiszę, przyda sie na przyszły rok, bo w tym syropków mam dość.. :-) Trzymam kciuki za herbaciarkę:-)
OdpowiedzUsuń