Jesien juz gosci u nas na calego.
Pogoda dopisuje ,wiec korzystajac z okazji zaliczylam dwa dni grzybobrania.
Grzybow w tym roku jest bardzo duzo wiec zbieranie to sama przyjemnosc.
Jeszcze wieksza to ich suszenie i marynowanie.
W tym roku jestem wiec zaopatrzona w grzyby na swieta i na cala zime.Nie bede sie musiala juz o to martwic przed wigilia
Bardzo lubie kiedy w domu snuje sie zapach suszonych grzybkow.
Zakonczylam rowniez seans sliwkowy w kuchni.Udalo mi sie dostac taka prawdziwa wegierke na powidla.Byla juz lekko pomarszczona i bardzo slodka.powidla nie potrzebowaly dodatkowego cukru.
Zrobilam tez kilka sloikow sliwek w occie.
Przy nich jest troszke wiecej pracy ,bo wszystkie musza byc naklute i trzeba je marynowac w occie trzy dni i zlewac sok.
Na szczescie juz sie z tym tez uporalam.Sliwki wyszly przepyszne.
Tak jakos bardzo jesiennie rozpoczelam ten wpis i jesiennie zakoncze.
Zapraszam na jesienne marchewkowe mufinki.
W smaku przypominaja troszeczke piernik .Pachna imbirem galka muszkatalowa i cynamonem.
Bardzo dziekuje za odwiedziny i komentarze .Jesienna Monicja
Aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności u Ciebie! Zapasów narobiłas kochana,że hoho..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mniam, mniam
OdpowiedzUsuńAch!same pysznosci!pozdrawiam sedecznie!
OdpowiedzUsuńPysznie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tobie zima nic nie zrobi, z takimi zapasami do wiosny przetrwa bedzie latwo...i jak pieknie je wyeksponowalas, az slinka cieknie i zaraz na grzyby by sie isc chcialo, ale dla mnie to niebezpieczne zajecie, nie znam sie na grzybach, no chyba ze kurki, maslaki i pieczarki ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mogę wyjść z podziwu nad Twoją pracowitością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo
Ciepełko się wlewa do duszy gdy oglądam te fotki, taki klimat domu to jest to, że nie wspomnę o śliwkach w occie...
OdpowiedzUsuń