Maszyna do szycia to moja zyciowa zmora.Podchodze do nie jak pies do jeza.Za kazdym razem mam wielkie opory.Jak juz zaskocze to wydaje mi sie ze nie taki diabel straszny.Mam nadzieje ze jeszcze w moim zyciu bede mogla powiedziec ze w towarzystwie maszyny czuje sie pewnie.Na razie pokaze to co udalo mi sie stworzyc przez ostatni dzien.W planie byla zaslonka do nowej kuchni.Sleczlam i sleczalam i udalo mi sie stworzyc to co widac na fotkach.Zaslonka jest krotka ,wciagnieta na karnisz.Tak jak widac wydaje mi sie ze wyglada calkiem ok.Probowalam ja zawiesic na haczyki ,ale wydalao mi sie to malo ciekawie.Material to kawalek swietnej tkaniny ktora udalo mi sie kupic w sklepie z uzywana odzieza.Byla to resztka zupelnie nowej angielsiej tkaniny w bardzo dobrym gatunku.Z tego co zostalo po firance udalo mi sie uszyc kilka podkladek pod filizanki i cieple naczynia.Tego w kuchni nigdy nie za duzo.Tak mi sie spodobalo szycie tych podkladek ze na tym na pewno nie skoncze.Ale to juz po swietach.Teraz wykanczam pisanki i inne drobiazgi .Ale o tym w nastepnym poscie.
Przesylam wszystkim mile i bardzo wiosenne pozdrowionka.Bardzo dziekuje za odwiedziny i komentarze.
Witaj Monia, kuchnia śliczna, a za uszycie zasłonki wielkie brawa dla Ciebie! Moje umiejętności "krawieckie" wciąż pozostawiają wiele do życzenia,więc tylko popatrzę na Twoje szycie i powzdycham ;-)Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja
OdpowiedzUsuńRzeczywiście z materiałem to Ci się udało - piękny jest. Czasami właśnie w tych sklepach można znaleźć takie perełki :) Ja też od czasu do czasu tam zaglądam; szczególnie jak sie naoglądam na blogach jakichś pięknych szyciowych ozdób :) Zasłoneczka bardzo ładnie wygląda (podejrzewam, że na żywo jeszcze ładniej) i super sie komponuje z mebelkami. Podkładeczki tez rewelacja. ja sie zbieram do zrobienia takich już od miesiąca - materiał przygotowany, wycięty, tylko zszyć. z tym, że ja sobie ubzdurałam, że takie podkładki muszą mieć lamówkę!! A to mnie właśnie odstaraszało od wykonania ich. Jednak po twoich widzę, że to wcale nie jest konieczne, żeby wyglądały ładnie. Dziękuję za motywację, dziś już napewno zobię swoje :D
OdpowiedzUsuńNo i udało się! Zasłonka bardzo urodziwa, idealnie pasuje do jasnych, jednobarwnych mebli. Bardzo podobaja mi się, że zrobiłaś też podkładki z tego samego materiału..Bardzo gustownie
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia a materiał bajkowy, jak i cała kuchnia. Jak tak patrze na te zdjęcia aż płakać mi się chce że moja taka malutka i skromna. Ale oko można nacieszyć tutaj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zasłonka i dodatki idealnie wpasowały się do wystroju kuchni.Gratuluję pomysłu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:)))
Monia nie narzekaj ,bo współpraca z maszyną do szycia nieźle Ci idzie . Masz teraz kuchnię godną pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
Bardzo ladne zaslonki. Az trudno uwierzyc Moniko,ze za kazdym razem, gdy zasiadasz do maszyny masz "opory".Tkanina swietnie pasuje do mebelkow.Fantastycznie dobrana.
OdpowiedzUsuńZaslonka pieknie wyszla,a kuchnia miodzio.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No widzisz:) Jest cuuuuuudnie, angielsko:)
OdpowiedzUsuńasłonka przepiękna, a podkladeczki cudne
Dzieki kochane za tak mile wpisy.Az chce sie cos robic dalej.pomyslow mam cala glowe.juz zaczynam sobie zapisywac bo tyle tego jest.Na razie koncze pisanki.Jeszcze przyplatal sie jakis zajac ale nie wiem czy sie wyrobie.Ogrod juz ruszyl razem z wiosna i wola posprzataj mnie.Na razie wymyslilam sobie szklarenke na moje ogrodnicze zapedy.Konstrukcja juz stoi .Moj maz stanal na wysokosci zadania.Zaraz ide pstryknac fotki .Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
OdpowiedzUsuńMonika , coraz piękniej w Twojej kuchni :)))
OdpowiedzUsuńzasłonka śliczna , no a podkładki rewelacyjne!!!
i kto to mówi , że nie potrafi szyć ;)
Trafiłam do Ciebie dzisiaj zupełnie przypadkiem.
OdpowiedzUsuńMasz piękną kuchnię!A zasłoneczka śliczna!!!
Pozdrawiam serdecznie