Od dluzszego czasu zameczam moich domownikow ,aby probowali tego co upichce do zimowych sloiczkow.Lasuchy sa z nich wielkie i na szczescie prosic ich dlugo nie musze.Na szczescie nie musza dbac o linie i niczego sobie nie zaluja.
W tym tygodniu padlo na cukinie i maliny.
W pracach kuchennych swietnie sprawdzaja sie moje fartuszki.pierwszy to moja hafciarsko krawiecka tworczosc.
Drugi jest bardzo skromny bialy.Znalazlam go kiedys w jakims SH.jest bardzo starenki.Ma bardzo artystycznie zacerowana dziure.
Pamieta chyba jeszcze bardzo dawne czasy dworskich kuchni.
Malinowy dzemik wyszedl mi bardzo dobry i zachowal piekny kolor.
Kiedys przeczytalam ,ze dzem z cukini przypomina w smaku ananasa.Jakos nie moglam w to uwierzyc,az sama nie poprobowalam.Do uduszonej cukini dodalam galaretke w proszku cukier i kwasek cytrynowy.Posmazylam to pol godziny .Wyszedl pyszny galaretkowy dzemik o pieknym zlocisto zoltym kolorze.Sama byla zdziwiona ze cukinia moze tak pieknie pachniec i tak inaczej smakowac.Po prostu pyszna.
Na moim tarasie zakwitla wreszcie dlugo oczekiwany Bielun.Szkoda tylko ze pogoda teraz jest taka deszczowa i malo widac jego piekno.
Tą cukinią mnie zaskoczyłaś. Będę musiała wypróbować. Wygląda smakowicie. Fartuszki piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO Monicjo! Miej litośc nad ludżmi. Te opisy i zdjęcia to istna tortura. Takie piękne i pyszne, tak by się chciało spróbowac. Drapię łyżeczką po monitorze i nic...A z tą cukinią to pełne zaskoczenie, kto by pomyślał. Hm, może spróbuję...Nawet twoje słoiczki śliczne - takie dopieszczone. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńDzem z cukini tez zrobilam, jest super. A fartuszkow po prostu zazdroszcze. Ja nie mam zadnego i zawsze jestem usmarowana po szalenstwach w kuchni. Chociaz takich ladnych top szkoda by bylo wybrudzic :)
OdpowiedzUsuńja mam fartuszek z OBI ładny,choć nie tak jak ten bialutki,ale w moim wypadku musiał być koniecznie z materiału plamoodpornego..no ja podobnie jak Niesława jestem usmarowana...i muszę mieć szanse na dopranie go.Moja datura też dopiero zaczyna kwitnąć-przez remont...za długo siedziała w piwnicy.A konfitury....zaśliniłam klawiaturę..a ten żółciutki kolor..mniam mniam
OdpowiedzUsuńum,,,,,,same pyszności!!i jak slicznie podane:)pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMogę prosić o pełny przepis z cukini? Zapraszam so zabawy Lubię...
OdpowiedzUsuńmmmm, zaintrygował mnie dżem z cukinii, chyba się skuszę - też poproszę o przepis i proporcje:)
OdpowiedzUsuńFartuszki są sliczne - godne perfekcyjnej Pani Domu:)
Czytanie Twoich postow staje sie dla mnie coraz bardziej niebezpieczne...zaczynam miec kompleksy i to powazne, ale jak takowych nie miec, kiedy ciagle zaskakujesz nas nowosciami a przede wszystkim Twoim tempem, pracowitoscia i efektem koncowym :)
OdpowiedzUsuńSmakowite smakowitości:-) zapraszam do zabawy w 10-tkę...szczegóły na moim blogu.. Fajna zabawa:-)
OdpowiedzUsuńDziekuje za tak mile komentarze .widze ze cukinia cieszy sie zainteresowaniem.Moja cukinia to jak zwykle zlepek kilku przepisow.Nie trzymalam sie jednego dokladnie.Okolo 4 kg mlodej cukini starlam drobno na tarce i udusilam az zrobila sie szklista.Odlalam sok ktory wydzielila ale zostawilam troszke aby nie byla sucha.Do cieplej dalam galaretke 20 25 dkg oraz cukier.Cukru dalam probujac nie trzymajac sie wagi .Na koniec dalam kwasku cytrynowego aby byl lepszy i wyrazisty smak.Smazylam tak dlugo az cukinia zrobila sie gesta i odparowal nadmiar soku ktory powstal w czasie gotowania.Po wystygnieciu cukinia ma konsystencje galaretki .tak usmazona cukinia to na prawde rarytasik.
OdpowiedzUsuń