To juz moje jedne z ostatnich bombek w tym sezonie swiatecznym.Jeszcze cos tam koncze i mam nadzieje ze dam rade sie wyrobic.
Takie bombki jak te dzisiejsze to moje marzenia od trzech lat..
Mialy byc plaskie i serduszka.
Wreszcie udalo mi sie zdobyc takie formy i zaraz przystapilam do dziela.
Oczywiscie obowiazkowo mialy byc motywy wiktorianskie.
Udalo sie i tez je zdobylam.Na koniec polozylam krak spekajacy.O dziwo nawet dosyc dobrze popekal.Nie jest to jednak szczyt jego mozliwosci i moich umiejetnosci.W tym roku jednak zadowole sie juz takim .
pieknie ....
OdpowiedzUsuńMoniko, bombki cudne ! takie wiktoriańskie motywy to też moje ulubione.
OdpowiedzUsuńBardzo pracowita z ciebie kobietka !
Przepiękne w cudnych klimatach, moich ulubionych.Zazdraszczam
OdpowiedzUsuńAle podobają mi się Twoje bombki. Szkoda,że czas tak szybko biegnie. Może też bym popróbowała. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSkacze sobie z bloga na bloga i.... jakież te kobitki wszystkie są zdolniachy!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne. Choinka ubrana w takie bombki będzie wyglądała cudownie.
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńPiękne i te motywy . Śliczna będziesz miała choineczkę w tym roku. Co do spękań mnie też nieraz nie wychodzą takie jak mają wyjść. I właśnie nie wiem od czego to zależy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ach!!! Kocham takie cuda.
OdpowiedzUsuń