Amok bombkowy mnie nie opuszcza.Kilkanascie juz lezy sobie zrobionych i czeka na swieta.Dzisiejsze jeszcze pachna lakierem.
Obiecywalam sobie ,ze koniec z bombkami w starym stylu.
Na obiecankach sie slonczylo i ponownie siegnelam po takie wzory.Absolutnie jednak nie zaluje ,bo takie chyba najbardziej mi odpowiadaja.
Przepieknych motywow ,ktore chcialabym umiescic na bombkach jest tyle ,ze zycia na to wszystko nie wystarczy.
Na razie ciesze sie ,ze choc tyle moich marzen udalo mi sie przeniesc na bombidla.
Pozdrawiam wszystkich bardzo sniegowo mroznie i bombkowo .
Chciałabym tak pięknie umieć. Każda jedna mi się podoba - nie wiem która najbardziej.Moniko, czy to są wydruki? Może byś się pokusiła o jakiś kursik mały...? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzy to co jest na bombkach to papier czy serwetki,a jeśli serwetki to skąd wzięłaś takie piękne wzory?:)))cudne:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj Monika , szalejesz , szalejesz świątecznie , jeszcze nie zdążyłam pochwalić jednych bombek , a tu już następne.Jeszcze piękniejsze!!!
OdpowiedzUsuńjak zawsze klimat cudny
OdpowiedzUsuńPo prostu niemy zachwyt!
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy u Ciebie goszczę i od razu kestem pod ogromnym wrażeniem tego co stworzyłaś. Bombki są przesliczne.
OdpowiedzUsuńSrasznie mnie korci aby choć jedną taką zrobić ale nie wiem jak się za to zabrać.
Pozdrawiam cieplutko
Przepiekne i bajkowe prace.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zbombiałam na ich widok:)
OdpowiedzUsuńSą zjawiskowe!!!
Pozdrawiam cieplutko:)
Może to brzydko, ale zazdroszczę talentu jak (co tu kryć) jasna cholera!!!!
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie tu bywać. We wszystkich kwestiach...
Pozdrowienia
Go
Az sie zarumienilam jak przeczytalam tyle tak milych slow.ciesze sie ogromnie ,ze bombki spotkaly sie z takim zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńNa tych bombkach motyw pochodzi z papierow do decu.Kupilam je juz dawno i nie wiem czy jeszcze sa do zdobycia.Motyw na czarej bombce jest na dosyc grubym papierze ,Ale nawet dosyc ladnie sie dopasowal do bombki.Jesli chodzi o wydruki z drukarki laserowej to u mnie sprawdzaja sie idealnie.Nie mam zadnych problemow z przyklejeniem ich na bombki.Trzeba tylko dobrze namoczyc papier i dobrze przykleic.Potem trzeba sie uzbroic w cierpliwosc przy lakierowaniu.Mnie zajmuje to okolo pieciu dni.Kilkanascie warstw lakieru i szlifowanie niweluje grubosc i nierownosci.Wtedy dopiero widac efekt calej pracy.Polecam i zycze duzo cierpliwosci.
Moniko musiałam się tu wpisać ,ale nie znalazłam wpisu więc jeszcze raz wpadam w zachwyt zwłaszcza nad ostatnią czarną bombką.
OdpowiedzUsuń