środa, 30 czerwca 2010

Tablica na zapiski.Toskanskie miniaturki.Lazienkowe zmiany cd.

Udalo mi sie wreszcie cos wykonczyc,.Tablica na zapiski juz stoi na swoim miejscu w kuchni.Lifting wyszedl jej chyba na zdrowie.Rama byla ladna ,ale strasznie ciemna .Teraz wyglada calkiem inaczej.Mysle ze w kuchni spelni swietnie swoje zadanie.




Jakis czas temu pokazywalam male toskanskie obrazki haftowane xxx.
Udalo mi sie zmajstrowac kolejne dwa.Teraz beda tworzyc cala calkiem ladna serie.Pozostalo mi jeszcze oprawic je i powiesic w korytarzu.




Zmiany mojej lazienki ida pelna para.Jakos sobie to inaczej planowalam.mialo byc szybko i zwiezle.Teraz jednak widze ze nic sie nie da przyspieszyc.Wszystko potrzebuje czasu i spokoju.Kiedy chcialam cos zrobic szybko to potem jeszcze raz tak dlugo poprawialam.Na razie skonczone sa lustra .Ze starych bardzo zniszczonych mam teraz nowe lustra tez wymienilam .Az mi sie wierzyc nie chce ze tyle lat meczylam sie z tymi starymi.Teraz wreszcie wiem ze mam lustro w lazience.Momentami az za duzo widac
Biala szafka idealnie zmiescila sie pod lustrem.
Jutro kolejne graty umieszcze na swoim miejscu i pomalu bede miala wszystko.Zostaly mi jeszcze do przyklejenia listwy na scianie miedzy kafelkami a tapeta.





Pozdrawiam wszystkich wieczorowo i deszczowo.

piątek, 25 czerwca 2010

Bizuteryjne zawieszki.

Caly ten tydzien uplynal mi bardzo pracowicie.
Prace remontowe te najbrudniejsze juz skonczone.W przyszlym tygodniu lazienka bedzie juz jak nowa.Mam nadzieje ze wyjdzie jej to na zdrowie.
Dzisiaj jednak nie bedzie nic z tego tematu.Wszystko sie wykancza suszy i pudruje.W przyszlym tygodniu bede sie chwalila swoimi wypocinami.
Dzisiaj chcialam pokazac cos co robilam juz jakis czas temu.Sa to malutkie poduszeczki zawieszki.Mialam je wstawione na starym blogu .Tak jednak jestem do nich przywiazana ze przywedrowaly ze mna tutaj.
Kiedy zapragnelam jakis czas temu zmajstrowac sobie takie male cacka nie przypuszczalam ze jest z nimi tyle dziubania.
Moze sam hafcik nie jest jakis trudny.Ja jednak uparlam sie na dekoracje koralikami.Praca doslownie jak dla chinczykow.Efekt jednak wynagrodzil mi godziny spedzone z igla.W planie mam jeszcze kilka takich bizuteryjnych zawieszek.







Zycze wszystkim gosciom milego wieczoru.

wtorek, 22 czerwca 2010

Stary dzban.Lustrzane przymiarki.Troszke slodkosci.

Od kilku dni caly czas mecze temat lazienki.
Wiem ze to juz sie robi nudne.Trwa to dosyc dlugo.
Wszystko to wina tego ze oprocz remontu mam wiele rzeczy na glowie.
Na szczescie pomalutku zaczyna sie wszystko ukladac.
Fotel powedrowal juz do tapicera.Jakos sama nie mialam go odwagi obijac.Ramy sa juz u szklarza i czekaja na nowe lustra.Szafki sie maluja.
No i jeszcze stary dzban ,ktory tez ma powedrowac po liftingu do nowej lazienki.

Tytaj ramy przed oprawa luster.
Krotka przymiarka pomalowanych ornamentow do ram.
Przykleje je dopiero po oprawianiu luster.


Sprzatajac dzisiaj wpadly mi w rece trzy duze sloje o ktorych jakos zapomnialam .Zmiescil mi sie do niego caly zapas maku jaki mialam.Na koniec zrobilam szybciutko mala dekoracje w rameczce i powiesilam na koronce.Ostatnio takie slicznosci pokazywala Ita z Jagodowego Zagajnika.Takie ascetyczne sloje z tymi zawieszkami bardzo zyskuja.

A to juz moje zmagania kuchenne.
Ostatnio mja rodzinka ma wielki apetyt na slodkosci.Czterech panow w domu to jest sie co uwijac w kuchni.
Nie wiem jak oni to robia ze nic po nich nie widac tych kalorii.
Sernik na zimno z kruchym spodem i krucha gora wyszedl niespodziewanie pyszny.Ma smak lekko cytrynowy i jest bardzo delikatny.
Ciasto z makiem to tradycyjny piegusek.
Male precelki to ciasto maslane.Trzeba sie troszke natrudzic przy wyplataniu.



Pozdrawiam wszystkich letnio i slonecznie

piątek, 18 czerwca 2010

Lazienkowe przeobrazenia .



Zabralam sie ostro do pracy nad moja lazienka.
Tapeta juz polozona .Teraz przyszla kolej na wszystkie klamoty, ktore w niej sie znajda.
Prawie wszystko robie od nowa.Stare ramy od luster przemalowalam na smietankowy kolor.Po wlozeniu luster podoklejam ornamenty ,ktore juz tez pomalowalam.
Rame, ktora kupilam w sobote na klamotach tez juz odmienilam.

Tutaj juz wlasciwie skonczona.Pobielona postarzona poprzecierana.
Docelowo mam w planie umiescic w niej deske obciagnieta materialem.Chce ja miec w kuchni jako tablice na zapiski

A to kolejny lazienkowy mebel, moj ukochany fotel.
Cierpliwie czekal caly rok na zmilowanie.
Dzisiaj go pomalowalam i zrobilam lekka popielata przecierke.Szkoda ze jest malo widoczna na fotkach.Jednak taki byl moj zamiar aby bylo bardzo delikatnie tego popielu.
Obicie bedzie tez mialo troszke tego koloru .Taka sama bedzie rowniez zaslona.
Mam nadzieje ze to wszystko razem sie nie pogryzie .
Teraz jak patrze na kazdy element oddzielnie wydaje mi sie ze jest ok.




Witrynke i szafke robilam juz jakis czas temu.Szafka miala straszny rozowy kolor a witrynka ciemno brazowy.
Kiedy je kupowalam nie bylam do konca przekonana czy dobrze robie i czy poradze sobie z odnowieniem.Teraz widze ze nie taki diabel straszny.
miejsce w lazience juz na nie czeka.

To jeszcze nie wszystko co dzisiaj udalo mi sie zmajstrowac.Reszta jednak musi poczekac bo sie suszy .Zdradze tylko tyle ze drewniane ornamenty swietnie pasuja do moich starych nowych luster.Juz nie moge sie doczekac kiedy wszystko bedzie stalo na swoim miejscu.
Do poniedzialku robie sobie jednak przerwe i pedze poromansowac hafcikowo z moja Piekna Herbaciarka.
Zycze milego i spokojnego popoludnia.

środa, 16 czerwca 2010

Kuchenny zyrandol..Cytrynowiec.

Wreszcie moge uznac remont kuchni za zakonczony.Do dzisiaj na suficie wisiala gola zarowka.Mimo ze nie naleze do najcierpliwszych kobiet ,bardzo dlugo szukalam czegos co mnie zadowoli.Zawsze bylo tak ze albo cena nie ta albo cos innego.
Wreszcie w niedziele na klamotach znalazlam to o czym marzylam.Tym razem wszystko gralo i cena i wyglad.
Nie podobaly mi sie tylko klosiki.
Na szczescie szyblko udalo mi sie dopasowac inne.Tutaj poszlam na latwizne i kupilam w sklepie.Ciezko by bylo dopasowac piec takich samych szukajac na klamotach.



Od soboty przesladowal mnie smak ciasta ktore jadlam u znajomych .Jakos wczesniej nie natknelam sie na takie.Ciasto nosi nazwe Cytrynowiec.
Przefiltrowalam rozne strony kulinarne i znalazlam przepis na ten smakolyk.
Poskladalam razem kilka przepisow i wyszla mi moja wersja tego ciasta.
Jest idealne na cieple letnie popoludnia do kawki.Smak ma lekko kwaskowo cytrynowy.
Zapraszam na degustacje.



Udalo mi sie tez dzisiaj poswiecic kila godzin na odnawianie gracikow do nowej-starej lazienki.Wlasciwie juz prawie wiekszosc mam gotowa.O tym jednak wiecej w nastepnym wpisie.
Zycze wszystkim milego wieczoru.

niedziela, 13 czerwca 2010

Sobotnie starocie.Remontu cd.Herbaciarki cz4

Co tydzien w soboty i niedziele w mojej okolicy jest targ ze starociami.Nie zawsze mozna wyszperac cos ciekawego.Trzeba jednak byc cierpliwym.Mnie w tym tygodniu nawet sie zakupy udaly.
Trafilam sliczna jak dla mnie rycine .Te klimaty bardzo mi odpowiadaja.
Wyglada na dosyc stara.Nie znam sie jednak az tak bardzo aby stwierdzic czy na pewno.Teraz musze sie tylko zastanowic co z nia zrobic i jak ja oprawic?
A moze ktos mi podpowie.Bardzo prosze.
Rama ktora widac na fotkach to tez lup z wczoraj.Chce oprawic w niej tablice na zapiski i pobielic i postarzyc.Powiesze ja w mojej nowej kuchni.
Na te miniaturowe rameczki tez juz mam pomysl
Drewniane nosidelko i pojemniczek tez zrobie z przeznaczeniem do kuchni




Lifting lazienki idzie wolno do przodu.Na razie udalo mi sie polozyc tapete.Lazienka zrobila sie jasna i sloneczna.
Teraz zabieram sie za lustra i szafki.Drewniane ornamenty juz dotarly do mnie.
Mam nadzieje ze uda mi sie wszystko polaczyc i niczego nie sknocic.


A to postepy hafciarskie z tego tygodnia.moze nie wyglada to jeszcze zawrotnie.Prosze wierzcie mi jednak ze nie lenie sie i codziennie stawiam pilnie kolejne xxx.
Bardzo jestem ciekawa postepow Fretki i jej hafciku.

Moj kwitnacy taras juz peka w szwach.
Wszystko pieknie rosnie i kwitnie.Z dnia na dzien wszystko jest coraz piekniejsze



czwartek, 10 czerwca 2010

Lifting lazienki.Kwiecisty taras.

Od jakiegos roku nosilam sie z zamiarem malego remontu lazienki.Wlasciwie remont to moze za duze slowo.Kafelki posadzka i cala armatura nie beda zmieniane.Na takie zmiany jeszcze bede musiala poczekac.Na szczescie kafelki sa jednolite a posadzka calkiem ladna.Mam nadzieje ze z tego co jest za podstawe uda mi sie stworzyc cos innego.
Zmienie kolor scian.Odnowie lustra .Mam juz nowa zaslone i kilka odnowionych gracikow .Czekam na przesylke z drewnianymi dekorami ,ktorymi chce ozdobic lustra i szafki.
Mam nadzieje ze za tydzien bede mogla juz pokazac efekty zmian.
Ponizej moja lazienka w trakcie przygotowan do remontu .



W czasie tych kilku cieplych dni udalo mi sie tez doprowadzic do ladu ogrod i taras.
wszystko wyglada tak jak chcialam.Szkoda tylko ze te straszne chwasty rosna szybciej niz wszystko inne.
Moja szklarenka o ktorej pisajam kilka postow wczesniej w tym roku sprawdzila sie w 100 %.wszystkie kwiaty przetrwaly tam zimne dni wspaniale.Teraz juz zdobia taras.
Pracy mialam sporo ,bo roslin jak co roku mam ogrom.
Siedzac teraz na mojej laweczce przy nowym stoliku jestem nawet z efektow zadowolona.
Laweczka to efekt mojej wyprawy na klamoty do slynnego juz Czacza.Zapalalam do niej miloscia od pierwszego spojrzenia.Stolik udalo mi sie sklecic samej.Na gratach kupilam same nogi.Reszta to juz domowa produkcja.







Bardzo dziekuje za odwiedziny i zycze wszystkim slonecznych dni.