Dzisiaj zapukala do nas prawdziwa jesien.Widac ja juz chyba wszedzie.W moim ogrodzie pieknie sie zakolorowalo.Drzewa zmieniaja kolory na zlote i purpurowe.Bardzo lubie wlasnie takie kolory i zawsze gdzies mi one towarzysza.
Od dawna planowalam duzy obrus na stol wydziergany na szydelku.Wzor z pojedynczych elementow juz mialam dawno wybrany,.jednak dopiero teraz wpadly mi w rece nici o wymarzonym kolorze.Jest to kolor czerwonych buraczkow lekko wpadajacy w bordo.Troszke czasu minie az bedzie z tego duzy obrus.Potrzebuje az 60 pojedynczych elementow.Jak na razie mam ich az i dopiero 5 sztuk.Na szczescie wzor juz opanowalam i idzie mi calkiem dobrze.
Udalo mi sie rowniez poprobowac zrobic kilka kwiatow z szyfonu i satyny.Juz dawno podobaly mi sie te male drobiazgi.Jakos nigdy nie mialam czsu .Wreszcie przysiadlam i zrobilam.Na tych trzech jednak chyba nie zakoncze.Bardzo mi sie to spodobalo i juz mam przygotowany material na kilka nastepnych.Jako broszki sprawdza sie idealnie.
Na dzisiaj to tyle.Nie udalo mi sie dzisiaj wszystkiego pokazac co sie u mnie dzieje.Dzieje sie bardzo duzo i mam nadzieje ,ze w krotce bede mogla pokazac efekty.
Pozdrawiam wszystkich milych gosci bardzo serdecznie i kolorowo jak te moje szyfonowe kwiaty.PaPa.