środa, 31 marca 2010

Troszke wiosennych akcentow.Zblizam sie do finalu w xx MB Ostrobramskiej.

Dawno mnie tutaj nie bylo.Nazbieralo sie troche tego.Caly tydzien spedzilam bardzo pracowicie.Skonczylam juz pisanki .
Jednak najwiecej czasu poswiecilam xxx.Czas najwyzszy skonczyc i zabrac sie za cos nowego.Mam nadzieje ze jeszcze ze dwa wieczory i obraz pojdzie do oprawy.Rame juz mam wybrana i cierpliwiae czeka na swoje piec minut.Mysle ze w calosci bedzie wszystko dobrze ze soba gralo.
Ja natomiast chetnie odpoczne od metalozowanych nici.Oj daly mi one ostro popalic.



Spragniona wiosny i slonca przytargalam do domu kilka roslin doniczkowych.Storczyk zajal miejsce w decu donice w kuchni.Drobne wiosenne anemony i bluszcz wlozylam do duzej plaskiej misy.


To juz moje ostatnie pisanki w tym roku.Zrobilam ich dosyc duzo.Kilka juz powedrowalo na upominki.Mnie osobiscie jakos te bratki najbardziej przypadly do serca



środa, 24 marca 2010

Zaslonkai podkladki,czyli moje kolejne podejscie do maszyny.

Maszyna do szycia to moja zyciowa zmora.Podchodze do nie jak pies do jeza.Za kazdym razem mam wielkie opory.Jak juz zaskocze to wydaje mi sie ze nie taki diabel straszny.Mam nadzieje ze jeszcze w moim zyciu bede mogla powiedziec ze w towarzystwie maszyny czuje sie pewnie.Na razie pokaze to co udalo mi sie stworzyc przez ostatni dzien.W planie byla zaslonka do nowej kuchni.Sleczlam i sleczalam i udalo mi sie stworzyc to co widac na fotkach.Zaslonka jest krotka ,wciagnieta na karnisz.Tak jak widac wydaje mi sie ze wyglada calkiem ok.Probowalam ja zawiesic na haczyki ,ale wydalao mi sie to malo ciekawie.Material to kawalek swietnej tkaniny ktora udalo mi sie kupic w sklepie z uzywana odzieza.Byla to resztka zupelnie nowej angielsiej tkaniny w bardzo dobrym gatunku.Z tego co zostalo po firance udalo mi sie uszyc kilka podkladek pod filizanki i cieple naczynia.Tego w kuchni nigdy nie za duzo.Tak mi sie spodobalo szycie tych podkladek ze na tym na pewno nie skoncze.Ale to juz po swietach.Teraz wykanczam pisanki i inne drobiazgi .Ale o tym w nastepnym poscie.







Przesylam wszystkim mile i bardzo wiosenne pozdrowionka.Bardzo dziekuje za odwiedziny i komentarze.

niedziela, 21 marca 2010

Koniec remontu kuchni. Pisanek cd






Wreszcie dobilam do celu z remontem.Wszystkie meble juz sa w komplecie,blaty kuchenka ,zlewozmywak.Wczoraj i dzisiaj pomalu staram sie jakos zagospodarowac w tych nowych katach.Jakos na razie ciezko mi to idzie bo nie moge sie z calym majdanem odnalezc.Na nowo wszystko musi znalezc swoje miejsce.Ale to i tak jest to przyjemniejsza czesc remontu.Teraz moge juz powiedziec ze mam dokladnie to co sobie planowalam i od dawna marzylam.Zastanawiam sie jeszcze tylko nad firanka .Nie wiem jaka powinna byc aby dopiac calosci.Tzn mam juz pewien pomysl,ale nie do konca jestem pewna czy to to.Moze Wy Drogie Dziewczyny doradzicie mi cos.Moze bedzie mi wtedy latwiej na cos sie zdecydowac.Nie moge tez dojsc z soba do porozumienia jesli chodzi o wprowadzenie jakiegos koloru .Mysle tu o wszelkich dodatkach.Na razie sama nie wiem co.Jesli macie jakies pomysly to bardzo chetnie o nich poczytam.

W wolnych chwilach nadal dziubie gesie decu pisanki.Ta udalo mi sie zdzialac w ubieglym tygodniu.jeszcze kilka mam na ukonczeniu




Pozdrawiam wszystkich bardzo wiosennie i zycze duzo slonca.

środa, 17 marca 2010

Wielkanocnie i wiosennie

Zblizam sie juz do konca mojego wielkanocnego jajczenia.Siedzialam i siedzialam malowalam lakierowalam i w koncu wysiedzialam jescze kilka pisanek.Nie jest to jednak jeszcze koniec.Ostatnia partia sie lakieruje.Co roku wydaje mi sie ze juz dosyc ich naprodukowalam.Jednak jak przychodzi co do czego okazuje sie ze szewc bez butow chodzi.Czesc jajek wedruje po rodzinie i znajomych.Mam nadzieje ze choc kilka uda mi sie zostawic w domu.Na razie czuje sie jak jedna wielka jajecznica.













sobota, 13 marca 2010

Moja nowa kuchnia cd remontu.Scienne malowidla

Kolejny etap remontu kuchni mam juz za soba.Teraz juz na prawde zblizam sie do konca.Dlugo myslalam nad sensownym zagospodarowaniem malej spizarki.Na poczatku marzyl mi sie drewniany regal.Jednak po zagospodarowaniu kuchni zostaly polki i dwie szafki.Okazalo sie ze idealnie pasuja do tego malego wnetrza.Plany wiec sie zmienily.W ten oto sposob zupelnie niespodziewanie mam spizarke nawiazujaca idealnie do kuchni.Bardzo tez wygodne i praktyczne okazaly sie przesowne drzwi .Na ten pomysl wpadlam juz w trakcie remontu.Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem.Jutro czeka mnie zakladanie listew i blatu montarz kuchenki i zlewozmywaka


Kiedy wczoraj na blogu Penelopy przeczytalam o jej pieknych rysunkach sciennych i doznalam olsnienia.W moim domu prawie od zawsze mamy tez cos takiego na scianie.Byl to pomysl mojej Mamy ,ktora z wielka obawa dala sie namowic na cos takiego.Kiedy sciana zostala ozdobiona okazalo sie ze idealnie wpasowala sie w charakter domu.Caly obraz jest dosyc duzy i zajmuje cala sciane.Osobiscie bardzo sie przywiazalam do tego malowidla i nie wyobrazam sobie teraz mojego domu bez niego.Na takie rzeczy moda chyba nigdy nie mija.


czwartek, 11 marca 2010

Male postepy przy haftowaniu xx MB Ostrobramskiej.Moj ulubiony motyw na wiosenne donice.

Kradnac czas przeznaczony na inne obowiazki powolutku koncze xxx przy MB.Mam nadzieje ze wkrotce pozegnam sie z ta praca.Juz pomalu mam lekki wstret do metalizowanych nici.Przy zwyklej mulinie trwaloby to duzo krocej.Jednak efekt jest wart tego zachodu .Mam nadzieje ze rama ktora wybralam dopelni calosci.Kiedy juz zawisnie na scianie bede bardzo szczesliwa.Jakos nie wierzylam ze uda mi sie to zakonczyc.Juz teraz intensywnie mysle co bede xxx po ukonczeniu tej.Mam kilka ciekawych na oku.Ciezko mi bedzie sie zdecydowacc.



W ubieglym roku na wiosne wpadlam w szal upiekszania starych donic.Narobilam nawet kilka.Zadna jednak nie utrzymala sie u mnie zbyt dlugo.Wszystkie rozeszly sie po rodzinie i znajomych.Teraz postanowilam ze musze nadrobic braki.Na poczatek machnelam dwa pojemniki z moim ukochanym motywem.Na tym jeszcze nie koniec .Kilka jescze wlasnie sie lakieruje i suszy.Za pare dni posadze w nie piekne wiosenne kwiaty.



Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze milego popoludnia.

wtorek, 9 marca 2010

Rozana donica i waza.

Jakos ostatnio z niczym nie moge zdazyc.Remont kuchni jeszcze nadal mi sie wlecze.Pomalu mam juz dosyc ,ale musze czekac jeszcze do poniedzialku na blaty.W zwiazku z tym inne rzeczy zaniedbalam.Mam rozgrzebane kilka prac, ktore juz powinny byc gotowe.Mam nadzieje, ze wkrotce to wszystko ogarne i bede mogla normalnie odetchnac.Na razie cala armia gesich pisanek czeka na lakierowanie , kilka wiosennych doniczek tez mam na wykonczeniu.No i jeszcze obraz MB Ostrobramskiej ,ktory xxx juz trzeci miesiac.Nazbieralo sie tego troche.Jutro z rana zabieram sie ostro do pracy.To co dzisiaj pokazuje to moje starsze prace.Jakos po ich zrobieniu okazalo sie ze idealnie wpasowaly sie w charakter mojego rozanego pokoju.I tak juz w nim pozostaly.O moim pomysle na rozany pokoj i jego konsekwencjach napisze innym razem.



Wszystkim bardzo dziekuje za mile posty i odwiedziny.Pozdrawiam.

piątek, 5 marca 2010

Pisanki w stylu starej porcelany.Migawka z postepow remontowych

Od kiedy siegne pamiecia stara porcelana budzila we mnie zachwyt.Zawsze mialam i mam do niej slabosc.Kiedy kilkanascie lat temu dostalam od Mamy serwis z angielskiej porcelany bylam w siodmym niebie.Wtedy na te czasy byl to rarytas.Serwis sluzy mi do dzisiaj i dobrze sie ma.Ostatnio wpadly mi w rece serwetki z bardzo zblizonymi motywami jak na porcelanie.Te z kwiatowym motywem to pisanki zeszloroczne.Ta ze scenka rodzajowa to produkcja tegoroczna



Ciagnac temat porcelanowy przerobilam stary wazon .W ubieglym roku znalazlam papier z tymi motywami .Zakochalam sie w nim od pierwszego spojrzenia.Paskudny wazon poszedl na pierwszy ogien.Przydala mu sie ta przerobka.Teraz udaje stara porcelane.Do kompletu pisanki i dekoracja na swieta gotowa.To co widac ponizej to moje zeszloroczne prace




Moja kuchnia nabiera juz fasonu.Mamy lekki poslizg bo brakuje jeszcze blatu.Szafki juz sa zamontowane.mam nadzieje ze w przyszlym tygodniu bedzie koniec.Wtedy bede mogla juz puscic wodze i upiekszyc ja po mojemu.Mysle ze to bedzie najfajniejszy etap calego zamieszania.Na razie wydaje mi sie ze wszystko gra.Kolory kafelki podloga i cala reszta dosyc dobrze sie skomponowaly.Powiem szczerze ze bardzo sie balam ,bo wszystko dobieralam zupelnie sama .Kamien spadl mi z serca kiedy wszystko zagralo i zobaczylam aprobate ze strony reszty domownikow.