poniedziałek, 24 czerwca 2013

Na slodko u Monicji.Rabarbar i truskawki w roli glownej.

Tak jak w tytule zrobilo sie u mnie dzisiaj bardzo truskawkowo i rabarbarowo.
Sezon na te rarytasy w pelni i szkoda ze taki krotki.Trzeba sie spieszyc aby cos z nich zrobic.
Od rana chodzilo za mna cos owocowego i lekkiego.Przelecialam sie troszke po roznych internetowych przepisach i padlo na truskawkowe babeczki z truskawkowym lukrem.
Wyszly lekkie i puszyste.Ciasto zrobilam lekkko ucierane i dodalam trzcinowego cukru i  cale truskawki.
Po upieczeniu zrobilam truskwkowy lukier i nim polalam.
Dobrze ,ze zrobilam szybko fotki,bo tylko to zostalo.Moi panowie wciagneli wszystkie w trybie natychmiastowym.


Z rozpedu upieklam jeszcze placek z rabarbarem..
Przepis zaskoczyl mnie bardzo swoja prostata a rownoczesnie idealnie ciasto komponuje sie z rabarberem.
Ciasto pieknie uroslo i nie ma zakalca.Idealnie smakuje z kompotem rabarbarowo truskawkowym.



Dzisisiejszy wpis wyszedl mi bardzo kulinarny i slodki.Teraz zabieram sie za moje chusty szydelkowe.Kupilam brakujaca welne i mam nadzieje ze do konca tygodnia beda juz gotowe.
Musze sie spieszyc ,bo w kolejce juz czeka nowy pomysl i sie mocno do mnie usmiecha.


Pozdrawiam serdecznie i zycze pieknego kolorowego slonecznego tygodnia.Dziekuje ze odwiedziny.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Barwy lata na szydelkowych chustach.Graciany lup.

Lato mamy juz na calej linii.Upal daje sie pomalu we znaki.
Wreszcie nie ma na co marudzic ,ze pada ze jest ponuro.
Wczorajsza niedziela uplynela mi pod haslem szydelko i chusty.Moze jest to bardziej temat na jesienne i zimowe wieczory ,ale tu zwyciezyla moja ciekawosc ,co wyjdzie z tej welny.
Z ciekawosci wyprobowalam kolejny wzor .Tym razem welna jest w barwach pochodnych  fioletu brazu i zielenii .Dla mnie osobiscie tworzy to wspanialy zestaw.
Wzor na chuscie jest dosyc skomplikowany i pracochlonny.Trzeba bardzo uwazac aby nie pomylic kolejnosci.
Tak wlasciwie to ten wzor jest taki podwojny.Wachlarzyki ktore widac odstaja i unosza sie.
Ciekawa jestem czy wystarczy mi zapalu na ukonczenie .Na pewno zajmie mi to sporo czasu.


 0

Fuksjowa chusta troszke sie rozrosla .Niestety nastapila przerwa w pracy z powodu braku welny.
Zapowiada sie ciekawie i juz nie moge sie doczekac kiedy przyjdzie welna.
Zalezy mi na tym aby byla dosyc duza.



A to moja nowa stara konewka.Kiedy zobaczylam ja na sobotnich gratach nie potrafilam sobie odmowic jej zakupu.Widac po niej ,ze ma za soba ladnych pare lat ,ale to jej absolutnie nie przeszkadza.Na moim tarasie juz sie zadomowila i swietnie spelnia swoja role.

Dziekuje ze mile odwiedziny i komentarze.
Pozdrawiam i zycze pieknego popoludnia.

wtorek, 11 czerwca 2013

Wszystkie odcienie fuksji-nowa szydelkow chusta.Dziki bez i bzowe smakolyki.Kwiatowy taras.

Naleze do osob ktore caly czas  gdzies nosi i musi sie u mnie zawsze cos dziac.Jak jest troszke spokojniej to zaraz mam wrazenie ze nuda mnie wciagnie w szara dziure.
Pogoda juz sie lekko wyprostowala.Oj bylo ciezko.Zalalo nam tegoroczne uprawy i czesc jest juz nie do odzyskania.Cebula na polu zgnila i juz mozna zapomniec o jesiennych zbiorach.Na szczescie nie wszystka i mam nadzieje ze ta brzydka pogoda juz sobie poszla.
Niestety praca na roli to jedna niewiadoma nigdy czlowiek nie wie jak bedzie.
Aby za duzo nie myslec bo i tak bedzie co ma byc zaczelam kolejna szydelkowa prace.
No tak torebki jeszcze nie skonczylam ,obrus zaczety a ja cos nowego zaczynam.
Co mi tam .Lato dlugie i zapowiada sie leniwie, wiec czasu mam sporo i wszystko pokoncze.
Wczoraj natknelam sie na przepiekna welne w odcieniach fuksji.Nie moglam jej nie kupic.Wieczorem zaczelam chuste.
Wzor mialam juz od dawna i czekal na welne.
Chusta jes robiona z polowy kola.Bedzie troszke inna niz te tradycyjne ale wlasnie o to mi chodzilo.Kolory pieknie sie rozkladaja.Balam sie ze wyjda typowe kolorowe paski, ale na szczescie tak nie jest.Oto zrobionych juz kilka rzadkow.Do konca jeszcze daleka droga, bo chce aby byla pokaznych rozmiarow.





 Tradycyjnie w czerwcu zbieram kwiaty czarnego bzu.Tutaj zasypane cukrem .Bedzie bzowe winko.


Moj taras tonie w kwiatach.Tak jest co roku.Nie wyobrazam sobie aby moglo byc inaczej.Wiekszosc kwiatow udaje mi sie przechowac przez zime ,wiec tym wieksza radosc .Uzbierala mi sie sie juz pokazna kolekcja fuksji.Czesc juz kwitnie czesc dopiero sie zabiera.
Coleusy wysialam z nasion.Udaly sie pieknie.
Troszke poniszczyl deszcz ,ale teraz widze ze kwiaty wziely sie do rosniecia.
Niestety pielegnacja podlewanie zajmuje sporo czasu .ale cos  za cos.





 A to nowosc na moim tarasie.Roslina o tajemniczej nazwie Tubouchina.Szukalam tej roslinki od trzech lat.Wreszcie wczoraj udalo mi sie na nia trafic na gieldzie.Liscie ma bardzo omszone i jest bardzo delikatna.Mam nadzieje ze zakwitnie.Kwiaty ma miec fioletowe.

 A tutaj kolejne dwa motki z cieniowana welna.Kolorystyka taka troszke jesienna.Idealna na kolejny szal.
Na razie pozostane jednak w letnim klimacie.Zycze wszystkim wspanialej pogody i duzo slonca.Pozdrawiam serdecznie.

 Milego wieczoru.