wtorek, 28 grudnia 2010

Haftowane postanowienia na Nowy Rok

Takie haftowane plany snuje zawsze pod koniec roku.Zawsze sa to bardzo ambitne postanowienia.Nie zawsze do konca potem spelnione.
Pomyslow jak zawsze klebi sie w mojej glowie sporo i musze sobie wytyczyc jakis plan.
Styczen mam w planie poswiecic troszke na haftowanie kiedys tam rozpoczetych rzeczy.Nazbieralo sie ich kilka i wypada w koncu zainteresowac sie nimi.Mam nadzieje ,ze zapal mnie nie opusci .
Na pierwszy ogien poszedl  hafcik a wlasciwie maly fragment duzego obrazu calujacych sie aniolkow.
Taka bylam ciekawa efektu ze machnelam go w jeden wieczor.Musze go jeszcze dokladnie oprawic .To co widac na zdjeciu tto robocza przymiarka do ramy.

Tutaj kolejny obrazek do kolekcji klimtowej.Wszystkich jest az piec sztuk.
Ja juz mam wydziergane trzy.We wczesniejszych moich postach pokazywalam pierwsze dwa.
Mam juz do nich wymyslona oprawe.Juz nie moge sie doczekac ich oprawy



A to juz prace nad ktorymi bede musiala sporo popracowac.
Oba sa dosyc pracochlonne i duze.
Wachlarz z czarna koronka przelezal w szafie ponad rok.Teraz mu obiecalam ,ze juz go wreszcie skoncze.Mam nadzieje ze nie poddam sie przy czarneej koronce ,ktora just dosyc skomplikowana.


Sampler w odcieniach czerwieni tez prosi sie juz o laske.Jakos o nim zapomnialam .
Nie gustuje raczej w takim hafcie.kiedy jednak zobaczylam ten pierwszy raz od razu wpadl mi w oko.
Jest dosyc duzy i ma bardzo duzo detali.


niedziela, 26 grudnia 2010

W Swiatecznym klimacie

Swieta Swieta i juz sie zrobil drugi dzien swiat.Zlecialo to jakos szybciutko.Dobrze ,ze jeszcze caly tydzien bede mogla spedzic na luzie z rodzinka i dziecmi.
Po  pracy przed swietami ogarnelo mnie slodkie lenistwo.Na szczescie wszystko udaklo mi sie zapiac na ostatni guzik.
Krotko przed wigilia udalo mi sie jeszcze wykonczyc podkladki i biezniczek w renifery.
Jakos do konca nie bylam pewna jak beda sie ukladac.Po uszyciu okazalo sie ze wszystko gra.
Sa moze troszke ascetyczne ,ale calkiem dobrze pasuja razem w calosci.








Zazdroski tez zawisly w kuchennych oknach..Po wyhaftowaniu mialam ogromny dylemat jak je wykonczyc.Na szczescie pomysl przyszedl w pore i wszystko sie zgralo.Na gorny karnisz uszylam marszczona zaslonke.Material w gwiazdki lezal chyba ze dwa lata i sie dioczekal.





Dziekuje wszystkim za mile zyczenia i komentarze.

piątek, 24 grudnia 2010

Pogodnych Swiat

Spokojnych i radosnych Swiat w gronie najblizszych .Zycze wszystkim ,aby te swieta przyniosly radosc i wytchnienie.Dziekuje za tyle milych komentarzy i odwiedzin.

 


niedziela, 19 grudnia 2010

Gwiazda Betlejemska w roli glownej

Sezon bombkowy powoli zamykam.
Czas najwyzszy zajac sie garami i kuchnia.Od jutra ruszam z wypiekami i kulinarnymi przygotowaniami.
Dzisiaj jeszcze kilka malych wykonczen przy dekoracjach i bombkach.
Na deser zostawilam sobie bombki z motywem Gwiazdy Betlejemskiej.
Kolor czerwony nadal kroluje w swiatecznych dekoracjach.Jakos trudno przejsc obok niego obojetnie.
Proby z konturowka ,ktore widac na duzych bombkach i kartoniku  wyszly nawet po mojej mysli.






piątek, 17 grudnia 2010

Bizuteria ze sztuccow cd

Kilka tygodni wczesniej pokazywalam bransoletke zrobiona z dwoch widelcow.
Jakos bylo mi malo i pomyslalam a czemu by nie sprobowac kolczykow .
Na szczescie mialam jeszcze lyzki z tym samym motywem.Oczywiscie potrzebowalam pomocy sily fachowej i sprzetu.
Udalo sie i powstaly kolejne elementy do kompletu .Kolczyki sa troszke duze ,ale bardzo dobrze sie prezentuja.Do zawieszki musze dokupic sobie lancuszek.
Przy okazji dorobilam sie jeszcze jednej bransoletki.Ta jest troszke wieksza i ciezsza od poprzedniej i ma mniej zdobien.swietnie pasuje do grubych swetrow.
Wpadl mi do glowy jeszce jeden pomysl na taka bizuterie ,ale to zostawiam sobie na po swietach.





Zycze wszystkim cieplego mroznego wieczoru.

środa, 15 grudnia 2010

Jak ze starych fotografii.

To juz moje jedne z ostatnich bombek w tym sezonie swiatecznym.Jeszcze cos tam koncze i mam nadzieje ze dam rade sie wyrobic.
Takie bombki jak te dzisiejsze to moje marzenia od trzech lat..
Mialy byc plaskie i serduszka.
Wreszcie udalo mi sie zdobyc takie formy i zaraz przystapilam do dziela.
Oczywiscie obowiazkowo mialy byc motywy wiktorianskie.
Udalo sie i tez je zdobylam.Na koniec polozylam krak spekajacy.O dziwo nawet dosyc dobrze popekal.Nie jest to jednak szczyt jego mozliwosci i moich umiejetnosci.W tym roku jednak zadowole sie juz takim .





niedziela, 12 grudnia 2010

Na rozana nute.


 Motyw roz caly czs gdzies mi tam towarzyszy i przeplata sie w moim zyciu.Ostatnio wpadl mi w rece gdzies zapodziany przepiekny papier do decu .Roze na nim wygladaja jak namalowane.Idealnie sie wtopil w tlo malego sekretarzyka.Przecierka przy pomocy swieczki tez jakos wyszla po mojej mysli..Brakuje mu jeszcze kilku warstw lakieru.









Rozany hafcik wreszcie sie doczekal oprawy..Juz myslalam ,ze go nigdy nie skoncze.Haftowalo mi sie calkiem przyjemnie ale jakos bardzo dlugo..Teraz musze tylko poszukac odpowiedniego miejsca na scianie.
Dlugo zastanawialam sie nad oprawa i rama.Mam juz sporo swoich haftow oprawionych i coraz trudniej jest mi wybrac ladna i oryginalna rame.Wydaje mi sie ze ta dobrze komponuje sie z kolorami haftu.





Serdecznie dziekuje za odwiedziny i komentarze .Zycze milej niedzieli i pedze szybko do moich bombek i lakierowania.

czwartek, 9 grudnia 2010

Zimowy krajobraz w oprawie .Storczykowa bombka.

Zimowy krajobraz ,ktory pokazywalam kilka wpisow wczesniej doczekal sie oprawy.Teraz bede juz mogla powiesic go na scianie i sie nim cieszyc.
Haft jest bardzo prosty wrecz ascetyczny i dzieki temu jak dla mnie bardzo oryginalny i ciekawy.
Rame staralam sie dobrac podobna w stylu prosta i skromna.
Mysle ,ze w calosci prezentuje sie calkiem dobrze.



Kolejne aniolkowe bombki.Tym razem w szarosciach i bezach.




Tutaj ostatnia juz dzisiaj storczykowa bombka.
Jakos nie przemawial do mnie motyw storczykow na bombke.
Po zrobieniu jej zmienilam jednak zdanie.bardzo fajnie komponuje sie z kwitnacym storczykiem.





Bardzo dziekuje wszystkim za odwiedziny i komentarze.Z sniegowymi pozdrowieniami .

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Swiatecznego szalenstwa cd

Amok bombkowy mnie nie opuszcza.Kilkanascie juz lezy sobie zrobionych i czeka na swieta.Dzisiejsze jeszcze pachna lakierem.
Obiecywalam sobie ,ze koniec z bombkami w starym stylu.
Na obiecankach sie slonczylo i ponownie siegnelam po takie wzory.Absolutnie jednak nie zaluje ,bo takie chyba najbardziej mi odpowiadaja.
Przepieknych motywow ,ktore chcialabym umiescic na bombkach jest tyle ,ze zycia na to wszystko nie wystarczy.
Na razie ciesze sie ,ze choc tyle moich marzen udalo mi sie przeniesc na bombidla.











Pozdrawiam wszystkich bardzo sniegowo mroznie i bombkowo .