W tym tygodniu padlo na cukinie i maliny.
W pracach kuchennych swietnie sprawdzaja sie moje fartuszki.pierwszy to moja hafciarsko krawiecka tworczosc.
Drugi jest bardzo skromny bialy.Znalazlam go kiedys w jakims SH.jest bardzo starenki.Ma bardzo artystycznie zacerowana dziure.
Pamieta chyba jeszcze bardzo dawne czasy dworskich kuchni.


Malinowy dzemik wyszedl mi bardzo dobry i zachowal piekny kolor.


Kiedys przeczytalam ,ze dzem z cukini przypomina w smaku ananasa.Jakos nie moglam w to uwierzyc,az sama nie poprobowalam.Do uduszonej cukini dodalam galaretke w proszku cukier i kwasek cytrynowy.Posmazylam to pol godziny .Wyszedl pyszny galaretkowy dzemik o pieknym zlocisto zoltym kolorze.Sama byla zdziwiona ze cukinia moze tak pieknie pachniec i tak inaczej smakowac.Po prostu pyszna.



Na moim tarasie zakwitla wreszcie dlugo oczekiwany Bielun.Szkoda tylko ze pogoda teraz jest taka deszczowa i malo widac jego piekno.

