wtorek, 1 marca 2011

Rustykalna kura .Wiosenne zazdroski i porcelanowe motyle.Podstawy do lampek.

Na dworze jeszcze dosyc zimno ,ale juz czuc wiosne.
Razem z tymi malymi promykami slonca olsnilo i  mnie .stwierdzilam ,ze czas sie ostro brac do wiosennych i swiatecznych prac.Dzisiaj zrobilam leki przeglad wszystkiego.Szkoda tylko ,ze doba nie jest z gumy ,bo jest tego bardzo duzo.Lista marzen wydluza sie z kazdym dniem.Mam jednak nadzieje ,ze uda mi sie jednak cos wymodzic i doprowadzic do konca.Na pierwszym miejscu jak co roku sa pisanki decu i inne .Warsztat juz wyciagniety i pierwsze prace wykonane.Nastepne posty beda w duzej mierze wlasnie o nich.Na razie wycinam przyklejam maluje i lakieruje.
Wczoraj skonczylam kolejny wielkanocny obrazek do mojej kuchennej galerii.
Bardzo mi sie podobaja te ascetyczne szaro bure motywy.W planie mam jeszcze dwa kolejne .nie wiem jednak czy sie wyrobie.
Na razie kura czeka na oprawe u Pana Ramiarza..


Na kuchennym oknie maja  zawisnac bardzo wiosenne kwiatowe zazdroski.Na jednej zakwitlo nawet juz kilka xxx kwiatkow.

 Razem z wiosna rozgoscily sie u mnie w domu oryginalne porcelanowe motyle.
Natknelam sie na nie  na moim ulubionym pchlim targu.
Chodzilam kolo nich az dwa tygodnie .Sprzedawca w koncu zmiekl i odpuscil z cena.Ktos wreszcie musial skapitulowac.Ja jako totalny maniak na punkcie porcelany nie dalam za wygrana.
Motylki wygladaja na dosyc stare.Nie bardzo jednak wiem do konca jaka jest to porcelana .Na spodzie maja taka sygnature.Mysle ,ze jak troszke poszperam w katalogach to moze znajde.
A moze ktos z moich gosci mi podpowie






 A to juz kolejne znaleziska.Dwie kolumny - nogi.A tak dokladnie to trudno powiedziec za co sluzyly.Byly tylko dwie i na dodatek pokryte jakas czarna mazia.Udalo mi sie je juz doczyscic.teraz czekaja na kogos kto mi je przewierci na calej wysokosci.Wymyslilam sobie ze posluza jako podstawy do lampek do mojej sypialni.Pozostanie mi wiec tylko malowanie i poszukanie odpowiednich abazurkow

Widze ,ze dzisiaj sie mocno rozpedzilam z pisaniem.Mam nadzieje ze nie zanudzilam .Troszke sie tego nazbieralo.
Pozdrawiam i ide meczyc moje pisanki.

9 komentarzy:

  1. Z całości tylko nogi mnie nie zachwyciły... ale to dobrze, bo nigdy bym od Ciebie nie wyszła:)
    Kury śliczne, firanka cudna będzie.
    Motyle urocze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hafty powalają urodą, zakupy baaardzo owocne, nogi też mi się podobają,można je ozdobić na wiele sposobów, i zastosowań kilka miałabym dla nich.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moniko , hefciki jak zwykle rewelacyjne!!!
    Motylki bardzo mi sie podobają, niestety nie pomogę Ci w rozszyfrowniu sygnatury :(
    Jak Ciebie znam to z tych wspaniałych nóg stworzysz piękne lampki nocne:).
    Całuski:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie zanudziłaś :-) Lubię czytać Twoje "sprawozdania" :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. U Ciebie robota to az pali sie rekach, ja jeszcze nic switecznego nie zrobilam.
    Drewniane nogi sa zjawiskoew.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo twórczy okres u Ciebie.
    Kury i przyszłe zazdroski wyglądają bardzo obiecująco.
    Lampy zapowiadają się równie ciekawie (w duchu Ity :))
    A co do motylków to przepiękne,prawdziwy skarb kolekcjonerski.Podobną sygnaturę miała Fabryka Porcelany w Żarach, późniejsza Porzellanfabrik Sorau, kotwica była pierwszą z sygnatur tejże fabryki.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Marapuama.Dzieki za wskazowki.Zglebilam temat i chyba jest tak jak piszesz.Stwierdzilam ,ze nastepnym moim ksiazkowym zakupem bedzie jakis katalog -album z porcelana i jej sygnatyurami.Jest to bardzo bogata dziedzina i na pewno warto wiedziec o niej cos wiecej .

    OdpowiedzUsuń
  8. Obraz z kurą jest po prostu fantastyczny!
    Bardzo podobają mi się takie surowe rustykalne wzory.
    Czy mogłabym prosić o przesłanie schematu. Będę niezwykle wdzięczna.
    adzia1313@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Te motyle są zachwycające, jeszcze nigdzie nie widziałam podobnych cacuszek.

    OdpowiedzUsuń