sobota, 28 kwietnia 2012

Bizuteryjne fascynacje.Prawdziwy orzechowy tort.

Witam serdecznie po dluzszej przerwie.Jakos ostatnio zaczyna brakowac mi wolnego czasu.Ogrod kipi juz zielenia i wymaga uwagi.Taras czeka na swoja kolejke i domaga sie kwiatow.Sama nie wiem co wazniejsze.Pomalu jednak wszystko zaczyna krecic sie w dobra strone.Ogrodek warzywny juz posialam.Kwiaty po zimie poprzycinane ladnie rosna.Jeszcze kilka dni i moj taras zacznie kipiec kolorami.Boje sie jednak przymrozkowi poczekam jeszcze kilka dni z wyniesieniem donic.
Wygospodarowalam sobie jednak troszke wolnego czasu i  poprobowalam czegos co mi spokoju nie dawalo juz dluzszy czas.Jak na pewno wiele pan ,tak i ja nie potrafie oprzec sie roznego rodzaju bizuterii.Uwielbiam ja nosic i szukac ciekawych wzorow.Poprobowalam wiec sama cos ciekawego stworzyc.Poszperalam troszke we wszechnicy widzy tzn w necie,Zakupilam niezbedne akcesoria i sprzet i zaczelam majstrowac.
Zaczelam od przerobek starych pozrywanych i zdezelowanych naszyjnikow.Pamietam jak za tymi blyskotkami stalo sie w kolejkach i jakie to byly rarytasy.Teraz zostaly odswiezone ,pododawalam im nowe elementy i zdecydowanie sie odmienily.







Ponizej naszyjnk z korala.Poszczegolne koralowe koraliki maja rozne formy i ksztalty.Polaczylam to w jedna calosc .Naszyjnik jest dosyc dlugi i mozna go okrecic dwa razy wokol szyji.Ja osobiscie wole taki dlugi.


 Podobnie postapilam z naszyjnikie z perel.Udalo mi sie znalezc piekne perelki rzeczne.Na zdjeciu to te drobniutkie biale.Polaczylam je ze szkanymi perlami roznej wielkosci.Caly naszyjnik jest w pastelowo perlowym kolorze.

 Tutaj perelki polaczylam z masa perlowa.Wszystko jest w tonacji popielu szarosci i bieli.



Zabawa w samodzielne tworzenie i komponowanie bizuterii tak mnie wciagnela ,ze siedze teraz od kilku dni i caly czs cos przymierzam kombinuje .Nowe pomysly same przychodza do glowy .Nastepne naszyjniki juz sie robia.Beda w bardziej soczystych i energetycznych kolorach.Takie na upalne lato.

Na koniec zapraszam do mojej kuchni na prawdziwy orzechowy tort.W ciescie nie ma ani grama maki..Cala make zastepuja zmielone wloskie orzechy.Krem do tortu jest w dwoch smakach -lekko cytrynowy i o smaku kawy ucierany z zaparzonym bialkiem ubitym na sztywno.
Kolejne warstwy oprocz kremu przelozylam konfitura z kwiatow akacji.
Tort jest bardzo pracochlonny.Wart jest jednak wysilku , bo moi goscie sie nim zawsze zajadaja.Ten przepis gosci w moim domu od zawsze kiedy pamietam i jakos jeszcze sie nam nie znudzil.
Za kilka tygodni beda kwitly akacje .Polecam wiec konfiture z kwiatow tego drzewa.Idealnie pasuje do przekladania ciast.


Post wyszedl mi dzisiaj dosyc przydlugi.Mam nadzieje ze nie uspilam kogos  z moich gosci.Nastepny bedzie krotszy.Zycze milego majowego tygodnia i wspanialej pogody.

5 komentarzy:

  1. Bardzo miło się czytało dzisiejszego posta, o spaniu nie ma mowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak przypuszczalam, ze skoro dluzej Ciebie nie ma, to z pewnoscia cos nowego do roboty sobie wynalazlas, no i stalo sie :) Ale teraz jest co poogladac, pomarzyc sobie o czyms takim. Tworcze ADHD juz Cie dopadlo, wiec teraz jedynym lekarstwem sa nowe, ciekawe prace...a nam w to graj :) POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo inspirujący post, chyba w każdym domu znajdą się zbędne koraliki do przeróbki. Twoje korale są świetnie dobrane kolorystycznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Monis..ja dopiero dzis tu zagladnelam bo majowka pochlonela mnie bez reszty..swietne korale zrobilas, ladne wisiorki, a ten dzbanek niebieski jest przesliczny.)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny poysł z tą biżuterją, a w twoim wydaniu poprostu genialne

    Zapraszam do siebie
    http://debicapasjeodnalezione.blox.pl/html
    http://debicapasjeodnalezione.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń