Jak na razie ogarnelam moje kwiatki na taras.
Zaraz po zimnej Zoscce wynosze wszystkjko na taras i juz bede mogla sie w pelni nimi cieszyc.
W sobote wstapilam do mojego ulubionegoSH sklepu z uzywana odzieza.Oczywiscie wyszlam obladowana po uszy.Miedzy innymi kupilam bambusowe uchwyty do kolejnej letniej torby i ciekawa torebke ze slomki-taki letni koszyk.
Sama torebka nie przedstawia nic szczegolnego.Tak jak widac na fotkach na dole.Jednak ma ciekawy kolor i ladne uchwyty.Widac tez na niej przyszyte cekiny.Te jednak maja byc odprute.Cala torbe pokryja szydelkowe kwiaty w roznych odcieniach niebieskiego.Do srodka juz sie szyje nowa podszewka w podobnych kolorach.Do konca brakuje mi jeszcze kilkunastu kwiatkow no i trzeba wszystko dokladnie polaczyc.Mam nadzieje ze naszycie tych kwiatow nie bedzie zbyt ciezkie.
Tutaj mala probka takiego samego wzoru w innych kolorach.chyba sobie nie odmowie przyjemnosci i bedzie kolejna torba.
Na oslode zrobilam dzisiaj orzechy wloskie w karmelu.Ach jakie byly dobre i jak szybko zniknely.
Przepis jest bardzo prosty a smakuja wysmienicie
W ogrodzie mam juz prawdziwy maj.Wszystko kwitnie kolorowo ,a jak pieknie pachnie.Az chce sie zyc
Pozdrawiam serdecznie moich milych gosci i zycze pieknego slonecznego tygodnia.
dobra robota!
OdpowiedzUsuńPięknie odnowiłaś torbę:)
OdpowiedzUsuńNo,no robotna jak pszczółka :)
OdpowiedzUsuńCiekawie prezentuje się ta niebieska torba, chciałabym zobaczyć efekt końcowy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwitam ,pani Moniko,oglądam pani blog ,jestem zachwycona cudeńkami,duzo o pani mówi mi moja kolezanka Danusia z sklepu z włóczkami zapraszam na mój blog http://cudenkabasi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń