Ledwo co skonczylam torebke utonelam w kolejnej szydelkowej pracy.
Jesien zbliza sie juz wilkimi krokami ,wiec czas pomyslec o czym cieplejszym.
Dwie chusty ,ktore zaczelam wiosna pomalu koncza sie.
Nie wytrzymalam jednak i zaczelam jeszcze szal.
Tym razem zapanowala czerwien .To taki maly eksperyment z tym kolorem.
Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie .Wzor jest dosyc prosty sam w sobie ,wiec mysle ze ten kolor do niego pasuje.Sam poczatek jakos mnie zniechecil i prulam juz dwa razy
Teraz jest juz ok i wyglada to calkiem dobrze .A jak naprawde bedzie zobacze jak pojawi sie caly wzor.
Juz nie raz przekonalam sie ze efekt widac dopiero po zakonczeniu calosci.
Kolor wloczki jakos dzisiaj jest na fotkach nie do konca prawdziwy.Cos nie chcial mi wyjsc.
To jest taka prawdziwa czerwien.
Sobotnie odwiedzinyna na tzw klamotach to juz u mnie tradycja.
Nie zawsze jest na czym oko zawiesic ,ale w tej materii trzeba byc cierpliwym.Przez kilka lat udalo mi sie juz kilka ciekawych rzeczy wyszperac.
Tym razem przytargalam dwa wazony.Ku mojemu zdziwieniu i radosci jest to rzadko spotykana porcelana Lenoxa w moim ulubionym kolorze ecru.
Swiecznik to juz jakas Bawaria.
Mimo to wygladaja razem jakby byly od jednego kompletu.
Na koniec zapraszam serdecznie na moj Kulinarny blog.
Tym raze nie bedzie o slodkosciach ,leczo o cukinii.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie.
Porcelanowe łupy wspaniałe, koronkowe ażurki jak zawsze urocze. Pozdrawiam serdecznie Alicja
OdpowiedzUsuńPiękne kształty wazonów i świecznika, gratuluję trafionego zakupu.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szydłowaniu szala. Niestety lato nieuchronnie odchodzi, oby jesień była choć trochę słoneczna.
Pozdrawiam.
Wazon niezwykłej urody. Niezły łup.
OdpowiedzUsuńSzydełkowania zazdroszczę. U mnie wciąz na liście niespełnionych planów.
Pozdrawiam serdecznie.