niedziela, 1 lutego 2015

Mala metamorfoza starych gratow

Dzisiaj bedzie zupelnie z innej beczki.
Dawno nic sie u mnie w tym temacie nie dzialo .
 Wreszcie moge zaprosic do mojego warsztatu gdzie zabralam sie za moje graciane lupy.Nazbieralo sie tego troszke i dlugo czekalo na zmilowanie.
Dwa stare lozka kupilam latem i wreszcie udalo mi sie je oczyscic z kilku warstw farby.
Potraktowalam je preparatem zabezpieczjacym przed kornikami .
Najgorsze juz mam zrobione .Teraz malowanie i moze jakas mala tapicerka w gornej czesci i w nogach.
Wybor koloru i materialu pozostawiam sobie na ten tydzien .Mam nadzieje ze juz to dlugo nie potrwa i beda  jak nowe.
Odnawiam je z mysla o mojej siostrzenicy i siostrzencu.
Czy sprostam temu zadaniu -tego sie bardzo boje.


Na stoliczek mam juz upatrzone miejsce.Kupilam go za grosze .
Dostanie nowy blat i kolor.Ciekawa sama jestem czy bedzie taki o jakim mysle.

A te klamoty czekaly az caly rok az sie zdecyduje jak je odnowic.Wreszcie zapadla decyzja i juz na tym pozostanie.
Wymyslilam sobie ze beda tworzyc calosc z moim duzym kredensem ktory robilam wiosna w tamtym roku.
Wspolmie powinny stworzyc klimat na jakim mi zalezy.
Blat stolu bedzie w kolorze blatu kredensu cala reszta w zlamanej bieli.Tapicerka oczywiscie w moje ukochane angielskie klimaty.
Mam nadzieje tylko ze w calosci bedzie to dobrze wygladalo.

Pracy jak widac na fotkach jeszcze ogrom.Zbieram wiec sily i oby mnie tylko zapal nie opuscil.
Pozdrawiam serdecznie i zycze slonecznej niedzieli.

8 komentarzy:

  1. Tak z ciekawości pytam, po co zabezpieczasz łóżka przed kornikami?
    Dla mnie to zawsze była strata pieniędzy, korniki żerują na żywym drzewie, ja zabezpieczałam do tej pory tylko przed owadami żerującymi na "martwy" drzewie.
    Pozdrawiam,
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak dla swietego spokoju aby byc pewnym ze nic tam nie siedzi.Jak kupuje stare graty to nigdy do ionca nie wiedomo gdzie to stalo itp

      Usuń
  2. O rany! Jakie rarytasy, aż zazdroszczę! :)
    Już się nie mogę doczekać efektów końcowych!

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz faktycznie dużo pracy za sobą i dużo przed sobą ;)
    A Iwona z pierwszego komentarza chyba uszczypliwie napisała... Wydaje mi się, że użyłaś po prostu środek na kołatki zwane potocznie kornikami ;))) Jak Ania nie mogę się doczekać efektu końcowego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż mi się łezka zakręciła gdy zobaczyłam łóżko. Takie mieliśmy gdy byłam dzieckiem z siennikami ze słomy owsianej. Jaki to był zapach. Stół cudo, a szczególnie jego nogi. Szkoda,że nie umiem odnawiać mebli. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Duże wyzwanie, ogrom pracy.
    Trzymam palce, niech Ci się wszystko uda!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń