niedziela, 6 marca 2011

Na roboczo przy pisankach

Wlasnie teraz nadszedl czas ,kiedy wiecej czasu spedzam przy moich pisankach niz przy innych pracach.Najpierw zabieralam sie do tego jak sojka za morze.
Teraz jednak od kilku dni pochlonelo mnie to calkowicie.Przegladam motywy wielkanocne na papierach ,serwetkach i cala masa pomyslow klebi mi sie w glowie.Pierwsze jeszcze swieze i mokre gesie pisanki schna i czekaja na ostatni szlif.Kolejne sie kleja  i tak bedzie przez nastepne kilka dni.Jak juz beda sie nadawac to zaraz im zrobie sesje zdjeciowa.
Sama jestem bardzo ciekawa ile uda mi sie zrealizowac tych pomyslow i postanowiem.Na razie jestem dobrej mysli i mecze kolejne jajeczko.
Ponizej kawalek mojego swiata gdzie w spokoju moge bawic sie w moje pisanki .Taka moja mala pracownia ,tylko dla mnie i mojego balaganu.Na szczescie mam dosyc duzy dom i moglam sobie na to pozwolic.

Do suszenia pisanek sluzy mi metalowy pajak pod sufitem.Sprawdza sie przy tym idealnie.



Bardzo lubie kwiatowe elfy.Jeden z nich zagoscil na doniczce.Bedzie jak znalazl do pokoju malej dziewczynki.
Kwiatowe motywy na pisankach .



Zycze wszystkim milej niedzieli i bardzo dziekuje za odwiedziny.

14 komentarzy:

  1. Świetne miejsce do pracy, też mi się takie marzy, ale warunków brak. Suszarka na wydmuszki - cudo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No i po co ja do Ciebie zaglądałam - teraz śnić mi się będą te piękne pisanki po nocach. A tej pracowni to Ci zazdroszczę najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no..i u Ciebie wiosna. ja chyba na wakacje się wyrobię z pisankami ;) Jeszcze nawet nie wyciągnęłam wydmuszek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wyrobie sie w tym roku z pisankami, wykorzystam te z ubieglego:-((
    Twoje sa sliczne! Najbardziej - o ile moja slepota nie jest jeszcze na etapie totalnego zaawansowania - podobaja mi sie wydmuszki toile-de-jouy :-))) - boskie!
    Pozdrawiam cieplutko:-)
    P.S. Moniko, ja zagladam do Ciebie regularnie, wczesniej pisalam a pozniej zorientowalam sie, ze zamilklas, pomyslalam wiec, ze moze czyms Cie dotknelam (choc mysle, ze jednak nie) - co zapewniam nie
    bylo moim zamiarem- ale skoro odezwalas sie, to znaczy, ze wszystko jest oki:-))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniko, Ty wiesz jak zazdroszczę Ci własnej pracowni:))Jak pomyślę o tym całym bajzlu jaki stworzę w jadalni podczas dekupazowania , to aż mi się nie chce tych wszystkich gratów wyciągać
    Twoje pisanki są cudne !!!Podziwiam Cie za ogrom pracy i cierpliwość>
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne te pisanki, nie wyobrażam sobie pracy z tak kruchym materiałem, to musi być trudne, żeby niczego nie uszkodzić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaja.....po prostu przecudne (słychać zachwyt w moim głosie?)!! suszarka do nich baaardzo pomysłowa!!!
    też mam pracownię, wystarczyło pozbyć się dziecków z domu i zaanektować jeden pokój na własne potrzeby;))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz racje Monico. czas na pisanki..piekne te twoje pisaneczki..ale jakie pracochlonne..tak sobie mysle po cichu..a moze bym tak sobie od ciebie kupila????..co o tym sadzisz ???... mialabym troche Polski w domu..Pozdrawiam milusio z Wiednia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bombowo na Twoim pajączku pod sufitem. Jesteś moim góru w sprawach doboru wzorów na jajka. Jestem szczęśliwą uczennicą Maji 71 i robię postępy dzieląc decupage pomiędzy haft , szycie i inne zwariowane pomysły. już dawno podglądam co się u ciebie dzieje , ale zawsze coś mi przeszkodziło w zostawieniu posta.Mam nadzieję , że to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładne pisanki, fajnie wyglądają na tym wieszaku, prawie jak na choince;-)))
    Zazdroszczę pracowni, ja w moim "M" mam wszelkie akcesoria do dekupaży poupychane w każdym możliwym kącie,
    pozdrawiam;-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Drogie moje blogowe kolezanik serdecznie dziekuje za tyle cieplych slow.Pisanki to moja milosc od czterech lat.Jakprzychodzi ten okres przed wielkanoca to chodze jak snieta.Moja glowa zaprzatnieta jest pomyslami ,ktorych jeszcze nie zrealizowalam.W tym roku jest podobnie.Kilkanoscie wlasnie sie lakieruje nastepne sie maluja.Mysle ze jutro bede mogla zaprosic na kolejna odslone moich decu pisanek
    Margott bardzo sie ciesze z Twojej wizyty u mnie.Jestem fanka Twoich haftow i nie tylko.Joanno musisz koniecznie poprobowac zmajstrowac decu jajka .Maja na pewno cie pokieruje.Robi takie piekne rzeczy.Alicjo zostawilam Ci wiadomosc na Twoim blogu.Wszystkim jeszcze raz serdecznie dziekuje i zapraszam na kolejna odslone jutro

    OdpowiedzUsuń
  12. Moniko, dawno u ciebie nie byłam, a tu tyle wspaniałości !! Pisanki są cudne. Fantastyczne stanowisko pracy. Pracowitości mogę pozazdrościć.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale miejsce masz na malowanki!! :) A sposob na suszenie wydmuszke godny odgapiania, ja niestety mecze sie z klamotami w M2 i susze na patykach sterczacych ze steropianu, ale tez jestem szczesliwa jak moge pobabrac sie w farbkach, tylko to pakowanie... :D:)

    OdpowiedzUsuń