Mamy juz pierwszy dzien lipca ,wiec zabralam sie jak co roku za syrop lipowy.Nie moze go zabraknac w mojej spizarni.Jest na prawde pyszny i dodatkowo dobry na przyziebienie.Dokladnie jak go robilam pisalam w ubieglym roku .Dzisiaj tylko mala migawka.
Malutka karafeczke i kieliszki z przykrywkami to moje ostatnie graciane lupy.Sa bardzo filigranowe i dekoracyjne.
Caly czs zmagamy sie z remontem wiekszej czesci mieszkania.
Wczoraj zakonczylismy najbardziej brudna czesc prac.Kucie szlifowanie gipsowanie i malowanie mam juz za soba.straszna brazowa trzydziestoletnia boazeria zmienila swoj wyglad i przybrala jasne barwy.Nie do konca wierzylam ,ze farba pokryje rowno i ladnie calosc.Ku mojej wielkiej radosci udalo sie idealnie.Jest to lateksowa farba do sciam.Drzwi pomalowalam o ton ciemniejszym kolorem ,aby wszystko mi sie nie zlalo.Sufit o ton jasniejszym od scian
Na czterech gzymsach dzielacych sciany przykleilismy kafle przypominajace piaskowiec.Dobrze sie to komponuje z cala reszta kamienia, ktory jest na podlodze i na scianacie i na klatce schodowej.Schody ,to byl osobny rozdzial.Naleze do osob ,ktore niezbyt chetnie pozbywaja sie tego co juz maja.Trzeba bylo wiec ze starych zrobic nowe.Na szcescie sa to schody debowe ,wiec bardzo dobrze sie zeszlifowaly.W tym pomogl mi stolarz.Cala reszta to domowe malowanie lakierobejtsa i matowym lakierem.Trwalo to dlugo ,ale bylo warto.Nawet nie chce myslec ile by kosztowaly nowe schody.
Dzisiaj zostaly juz zamontowane.Zostaly jeszcze balustrady i porecze.Musze jeszcze pomyslec o kolorze balustrady.
Witrynka ,ktora widac pod schodami czeka na renowacje i malowanie.Tak samo jak stol krzesla i niski kredens.Za to zabieram sie juz w poniedzialek.W korytarzu mam jeszcze trzy szafy.Nie wywalilam ich lecz wrecz przeciwnie zostaja takie jakie byly .Zostana tylko przyozdobione pilastrami fronty i beda pomalowane na kolor ten sam co drzwi .Brakuje mi jeszcze zyrandoli obicia kanapy ,obrazkow na scianach.To sa juz jednak szczegoly ,na ktore pomalu bede miala czas.
Udalo mi sie juz kupic zyrandol a wlasciwie plafon .Idealnie pasuje w miejscu gdzie wychodzimy na taras.Ku mojej wielkiej uciesze wyszperalam go na sobotnich gratach.Dawno juz mi sie taki marzyl.
Na tarasie kwitna moje ukochane nasturcje i niecierpki.
Dzisiejszy wpis wyszedl mi taki przydlugi.Jakos sie za bardzo rozpedzilamDziekuje za wytrwalosc i bardzo serdecznie pozdrawiam moich blogowych gosci.
Zimny dom
OdpowiedzUsuńWcale nie zimny, tylko po remoncie, wiec czeka na swoje nowe wnetrze, a ze tego nie da sie zrobic natychmiast tylko z czasem, wiec wyglada tak jak wyglada.
OdpowiedzUsuńMasz racje Moniko, ja tez bym pochopnie i bez dluzszego namyslu nie kupowala inwentarza, wszystko potrzebuje czasu, inspiracji, trzeba po prostu do kazdego mebelka "dojrzec".
Ja uwazam ze Wasz dom ma niesamowity potencjal zeby z czasem stac sie takim, jakim sobie go wymarzylas i tego Ci zycze :)
"nie od razu Kraków zbudowano", więc i Twój dom musi mieć czas, by nabrać klimatu. Savannah
OdpowiedzUsuńma rację, Twój dom ma niesamowity potencjał:)a Ty możliwość spełniania marzeń:))
pozdrawiam cieplutko
Zbyt dużo kamienia wszelakiego,co daje poczucie zimna.Stare meble wydają się nijakie.Dywan na kamiennej,błyszczącej podłodze,jakoś się gryzie.
OdpowiedzUsuńDom piękny i ta przestrzeń....marzenie, tylko przemyśl jego urządzenie,bo szkoda zniszczyć taki potencjał.
Pozdrawiam.Ewa
A ja czekam na końcowy efekt, bo wiem ile pracy trzeba włożyć by wszystko było idealnie dopasowane:) Małymi kroczkami do przodu.... powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPisze zimny patrzac na umeblowane wnetrze,Savannah.
OdpowiedzUsuńTo hyba logiczne ze jak sie robi remont to najpierw sciany podlogi i drzwi a meble na koncu..a ten anonimowy pisze.."Zimny dom"..i pisze o meblach...dziwak albo dziwaczka albo zazdrosnik a ja sadze ze dom jest taki jaki widza go wlasciciele i dla nich ma sluzyc a nie jakiemus anonimowemu..wkurzylam sie na niego Monis..a wogole to twoje syropy mi sie widza..juz mi slinka cieknie . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSavannah,Alicja,Aldona Alicja dzieki za slowa otuchy.Po wpisach anonimowego zrobilo mi sie jakos przykro. Nie zebym rozpaczala ,ze komus nie podoba sie moja chata.Ma prawo do swojego zdania i chwala mu za to.Nie dal mi jednak szans na zakonczenie tego co zaczelamm.Szkoda tylko ,ze pokazuje sie tylko jako anonimowy.A tak w ogole kocham moj dom czy jest on cieply czy zimny dla kogos.Jest moj w nim zyje i dobrze mi tu.Teraz bede wykanczala wszystko tak jak sobie to zaplanowalam.Pozdrawiam wieczorowa pora.
OdpowiedzUsuńMonika , świetnie dobrałaś kolory,bardzo mi się podoba!!!Płytki piaskowca idealnie się wpasowały.Pomału zaczyna wyłaniać się cudny klimatyczny hol, jeszcze tylko zrealizujesz dalszy ciąg swoich planów(mebelki i szafy)i będzie wspaniale!!!A kieliszki i karafeczka są urocze:))
OdpowiedzUsuńCałuski
Moniko,mnie się już podoba.Jak jeszcze dojdą dodatki(a w tym jesteś mistrzynią )będzie miodzio:)
OdpowiedzUsuńPodobny plafon wisi też u mnie.
Pozdrawiam serdecznie:)))