czwartek, 6 marca 2014

Moje prywatne Anioly

Tak po cichu mowie do nich -Moje upadle Anioly.Dlaczego upadle ,bo maja takie opadajace skrzydla.
Zawsze podobaly mi sie anielskie postacie .Budzily we mnie jakis dziwny dreszczyki i zwracaly moja uwage.Kiedy odkrylam wspanialy preparat ,ktory pozwala modelowac i nadawac materialom dowolne ksztalty zaraz sobie o nich przypomnialam.
Po kilku godzinach pysznej zabawy powstaly pierwsze dwa.
Nigdy nie przypuszczalam ze bedzie to takie wciagajace..Preparat jest swietny ,daje wiele mozliwosci,
Wystarczylo  troszke zapalu i checi kawal dobrego drutu folia aluminowa tasma malarska , bawelniana podkoszulka i koronki,no i preparat.i anioly pokazaly swoje upadle oblicza.







8 komentarzy:

  1. Ja zakochałam sie w szarym preparacie i pozostałam mu wierna, a anioły cudne. Takie dostojne, smukłe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anioły są po prostu cudowne. Dla mnie nie upadłe a zadumane.......Bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mam pojecia co to za preparat, ale efekt świetny....

    OdpowiedzUsuń
  4. Monis...no no,.,nie podejrzewalam Cie ze zmierzysz sie z aniolami,,,swietne, piekne..Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe!!! cudowna koronka
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi sie podobaja ! A glowki gdzie znalazlas?

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne!!!! Ten z prawej strony szczególnie!
    Serdecznie pozdrawiam:)!

    OdpowiedzUsuń